Instytucjonalna asymilacja „mniejszości”

Przywódcy Komunistycznej Partii Chin (KPCh) instytucjonalizują proces asymilacji „grup etnicznych”, którym nominalnie wciąż przysługuje „regionalna autonomia”.

W oficjalnym raporcie z XX Zjazdu słowo „bezpieczeństwo” wymieniono 80 razy; w podsumowaniu poprzedniego: 43 razy. Podobnie zwiększono nacisk na kwestie „jedności” i „narodu chińskiego”. Wezwanie do „wielkiej jedności Chińczyków z wszystkich grup etnicznych oraz wielkiej jedności synów i córek narodu chińskiego” w imię realizacji „chińskiego marzenia” i „wielkiego narodowego odmłodzenia” jednoznacznie zapowiada asymilację „grup etnicznych”, które w oficjalnych tłumaczeniach dawno przestano nazywać „mniejszościami narodowymi”, choć konstytucja i liczne ustawy wciąż gwarantują im „regionalną autonomię”.

Na przyspieszenie procesu „sinizacji” i wykuwania nowego „chińskiego człowieka” wskazują też ogłaszane po Zjeździe partyjne nominacje. Na czele Ogólnochińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej (OLPKK), która jest głównym organem Frontu Jedności – „magicznej broni” z czasów Mao Zedonga, odpowiedzialnej za „inkorporowanie” mniejszości i „bezpartyjnych” – stanie Wang Huning, numer cztery w hierarchii i naczelny twardogłowy ideolog KPCh. Tym samym będzie także piastował stanowisko przewodniczącego „tybetańskiej grupy roboczej” w Komitecie Centralnym. Jego poprzednik Wang Yang – szef wyraźnie marginalizowanej przez Xi Jinpinga partyjnej młodzieżówki – nie wszedł nawet do KC, choć jeszcze niedawno upatrywano w nim nowego premiera. Kluczowym z perspektywy Tybetańczyków Departamentem Pracy Frontu Jedności kierować będzie Shi Taifeng, były sekretarz z Mongolii Wewnętrznej, mający już na koncie – gwałtownie oprotestowane – rugowanie ze szkół języka „mniejszości”. Jeszcze przed Zjazdem dyrektorem partyjnej komisji „do spraw etnicznych” został inny ideolog, Pan Yue: trzeci Chińczyk na stanowisku piastowanym niegdyś tradycyjnie przez przedstawicieli „mniejszości”. W przeciwieństwie do poprzedników Pan – krytykujący w swoich artykułach „europejskich barbarzyńców” za „utrzymywanie podziałów etnicznych” – wszedł także do 24-osobowego Politbiura, co świadczy o wadze, jaką partia przywiązuje do projektu sinizacji.

Na szczytach partyjnej hierarchii – w całym Biurze Politycznym KC, którym kieruje siedmioosobowy Stały Komitet – zasiadają wyłącznie Chińczycy. Wśród 205 członków Komitetu Centralnego partii znalazło się tylko dziewięciu przedstawicieli „mniejszości” (poprzednio: szesnastu), w tym jeden (wedle urzędowego biogramu) Tybetańczyk, Yan Jinhai, szef rządu Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA). To zaledwie 4,39 procent (poprzednio: 8,33), podczas gdy 55 „grup etnicznych” stanowi niemal dziewięć procent populacji kraju. Norbu Dhondupa – dotychczasowego „zastępcę członka” – nieoczekiwanie pominięto. Nominowano również 171 „zastępców”, w tym trzech Tybetańczyków: Karmę Cetena z Frontu Jedności TRA; Phurbu Dhondupa, burmistrza Lhasy, oraz Ceringa Thara, wicegubernatora z prowincji Qinghai.

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU