Charakter, który należy odrzucić

Horcang Dzigme


 


Ściana gniewu między rodzicami a dziećmi

Przyjaciel skarży przyjaciela

Sąsiedzkie kłótnie z prawa i lewa:

Nie tak wygląda tradycyjny tybetański szacunek

Zatrzęsienie plemiennych herosów

Nabrzmiewają im żyły o snopek

Złożą się na ołtarzu sporu o miedzę:

Nie tak wygląda tradycyjna tybetańska duma

Labrang i Rebkong spotykają się bez uśmiechu

U i Cang różnią się jak wschód i zachód

Każdy region interesuje się tylko sobą:

Nie tak wygląda tybetańskie myślenie o wspólnej sprawie

W każdym klasztorze stado inkarnowanych lamów

Wokół każdego ocean służących

Który pęcznieje z dnia na dzień:

Nie tak wygląda tybetańskie zawieranie przyjaźni

Większość lamów lubi chińskie srebro

Większość gesze lubi napuszone tytuły

Większość mnichów lubi zawistne plotki:

Nie tak wygląda tybetańskie powołanie

Kłótnie o wyższość Starych nad Nowymi kończą się konfliktem

Chcą mahamudry czy dzogczen – widać tylko głupotę

Cztery tradycje mają się za wrogów:

Nie tak okazuje się szacunek naukom

Wysokie inkarnacje służą Chinom

Wyświęceni mnisi jadą do Chin

Tantrycy mahajany zasmakowali w chińskich kobietach:

Nie tak obraca się kołem dharmy

Pokonał sto zagród i został królem

Zwaśnione księstewka szukają oparcia w Chinach

Sprowadzają chińskie wojska do Tybetu:

Nie tak wygląda tybetański król

Ciskają za siebie zwierciadło historii

Odrzucają polityczną i religijną przyszłość

Sprawy Tybetu załatwią czubkiem języka:

Nie tak wygląda tybetański władca

Mistrz logiki ma jedno oko

Mistrz języka ma jedno oko

Nie ma nikogo kto widziałby obydwoma:

Nie tak wygląda nauka tybetańskiej kultury

Dziki koczownik je tylko surowe mięso

Biedny chłop je tylko campę z herbatą

Całe życie jedzą tylko jedno:

Nie tak wygląda tybetański dostatek

Ojciec nim umrze przekazuje synowi klejnoty

Syn oddaje znoszone ubranie kuzynowi

Dym zmienił barwy szat długiego życia:

Nie tak wyglądają tybetańskie suknie

Większość dobrych ziem zabrali Chińczycy i Hui

Tybetańczykom zostały strome jałowe zbocza

Trudno na nich wypasać stada:

Taki układ Tybetańczycy powinni odrzucić

Zapiekła zawiść wśród uczonych

Dzika nienawiść między wiernymi

Konflikty między wioskami:

Te cechy Tybetańczycy powinni odrzucić

W świecie nad którym zawisła ciemna chmura niewiedzy

Trudno znieść powodzenie innych

Naszemu narodowi świeci zła gwiazda

Tybetańczycy o czerwonych twarzach dostają mniej niż inni

Bez przyszłości i pragnienia wyzwolenia zwracają się ku dharmie

Zgiełk zmysłowych rozkoszy przywiązuje ich jednak do świata

Życie mija bez dharmy i bez doczesności:

Nie tak prowadzą swoje sprawy Tybetańczycy

Mocarz z Amdo potrząsa pięścią przed nosem wroga

Dziki Khampa powierza życie ostrzu swego miecza

Sprytny mieszkaniec U zmienia barwy jak kameleon:

Nie tak wygląda wielkość Tybetańczyków

Przyjazny uśmiech dla mordercy rodziców

Braterski uścisk z rzeźnikiem rabującym ojcowiznę

Cześć bandycie i łupieżcy:

Nie tak okazuje wyższość Tybetańczyk

Uśmiech gdy łamią kręgosłup narodu

Radość gdy lasy zmieniają w łąki

Wiwaty gdy rabują wszystkie skarby tej ziemi:

Nie tak wygląda szczęście Tybetańczyków

Bezradni patrzymy jak kradną nasze ziemie

Stado jastrzębi powaliło lwiątko

Promienie słońca i księżyca padają na pustynię:

Jeśli rzeczywiście zależy wam na Tybecie spójrzcie za siebie

Ukochani starzy rodzice

Zagłodzeni na śmierć

Zgładzeni mieczem gradem kul

Haniebnie zamordowani podstępem i kłamstwem

Krew ojca jeszcze nie zastygła

A syn już się weseli

Mężni którym wybito braci:

Pokażcie zęby swoich ostrych mieczów

W kręgu rodziny jest się najwyższym

W oczach kochających rodziców przystojnym

Własny naród uważa się za najwyższy:

We własnych oczach nigdy nie jest się niższym

Choć maska jest piękna stworzono ją z gliny

Choć garnek jest czarny zrobiono go z gliny

Choć dzban jest okrągły lepiono go z gliny:

Wszystkie trzy zrobione są z gliny

Między losami wynoszonych i upadających jest lufa karabinu

Kiedy zamieniają się miejscami

Rozlega się radosne cmokanie

Jak z pyska wiedźmy

To nie jest dobre dla szlachetnego syna

Przywykłego do słodkich pochwał

To coraz głośniejsze pulsowanie maleńkiego serca

Krwią Tybetańczyków
 

15 lipca 1992

Horcang Dzigme jest słynnym uczonym z Amdo.


[powrót]