Free Tibet Campaign, ICT, Australia Tibet Council
Kate Saunders
10 grudnia 2003

FIFA przeprasza Chiny za wzmiankę o Tybecie

Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) przeprosiła Pekin za umieszczenie Tybetu na liście państw sąsiadujących, a nie prowincji Chińskiej Republiki Ludowej. Informację tę zamieszczono na oficjalnej stronie internetowej Pucharu Świata 2006 roku, którą uruchomiono 3 grudnia.


"Dowód rzeczowy" z chińskiej strony internetowej

 


Trening w Dharamsali
“Błędna informacja, którą przekazano światu za pomocą internetu, wzbudziła gniew Chińczyków – informuje dzisiejszy Dziennik Ludowy. – Wiele chińskich stron zalały protesty oburzonych czytelników i internautów, którzy wysyłają do FIFA listy, domagając się wyjaśnień”. “Urażono uczucia Chińczyków”, stwierdza dalej autor artykułu, powołując się na opinie ze strony www.sina.com. “Popełniliśmy po prostu błąd redakcyjny tłumaczył rzecznik FIFA. – Jesteśmy organizacją sportową, a nie polityczną. Skorygowanie [tego błędu] nie jest odzwierciedleniem poglądów politycznych lub określonego stanowiska, lecz uznaniem sytuacji”.

Tybet umieszczono na liście sąsiadów Chin w “informacjach o krajach” na oficjalnej stronie Pucharu Świata www.fifaworldcup.com. Tybet zniknął już z tej listy, a najwyższągórę Chin” przemianowano z Mt. Everestu na chińską Qomolongmę (po tybetańsku – Czomolungma).

W 2001 roku Chiny próbowały nie dopuścić do rozegrania meczu piłkarskiego między narodową drużyną Tybetu, w której skład wchodzą uchodźcy z Indii, Nepalu i Europy, a Grenlandią, autonomicznym regionem Danii. Pekin nie mógł wywierać nacisków na Grenlandię za pośrednictwem FIFA, ponieważ nie należy ona do tej organizacji. Władze chińskie usiłowały więc wpłynąć na Danię członka FIFA – argumentując, że skoro Tybet i Grenlandia nie należą do Federacji, spotkanie nie może mieć charakteru “oficjalnego” ani “międzynarodowego”. Ambasada ChRL w Kopenhadze oświadczyła, że “stanowczo sprzeciwia się” rozegraniu meczu, “ponieważ Tybet jest częścią Chin. Fakt ten uznaje 160 państw, utrzymujących stosunki dyplomatyczne z Chinami – w tym Dania. Tybet nie jest państwem i nie posiada drużyny międzynarodowej. W tym meczu nie idzie o sport, a o politykę”. Rząd Danii zaprzeczał doniesieniom mediów, które twierdziły, że Pekin groził nawet zerwaniem lukratywnych kontraktów na import krewetek z Grenlandii. Mimo nacisków Dania wyraziła zgodę na rozegranie meczu jako “prywatnego”.


 
“Mogę zrozumieć, że FIFA znalazła się w trudnym położeniu z powodu informacji na stronie internetowej, gdyż Chiny usiłują zastraszać wszystkie organizacje i rządy, kwestionujące stanowisko Pekinu w sprawie Tybetu – uważa Karma Samdup, tybetański piłkarz z Londynu, który grał w meczu z Grenlandią. – Ale z perspektywy Tybetańczyków nie można powiedzieć, że Tybet jest częścią Chin, i FIFA powinna sobie zdawać sprawę również z tego. Uznanie pretensji Pekinu, nie oglądając się na Tybetańczyków, także stanowi naruszenie zasady apolityczności Federacji”.

Grenlandia – Tybet 4:1


[powrót]