Helsińska Fundacja Praw Człowieka
28 stycznia 2003
 
 

Egzekucja Lobsanga Dhondupa
i “rozprawa apelacyjna” Tulku Tenzina Delka

27 stycznia agencja Xinhua opublikowała pełny komunikat w sprawie “utrzymania” wyroków Tulku Tenzina Delka – kara śmierci w zawieszeniu na dwa lata, i Lobsanga Dhondupa – kara śmierci. Jako pierwszy powód skazania w obu przypadkach wymienia “podżeganie do podzielenia macierzy”przestępstwo o charakterze politycznym. Inne – “planowanie wybuchów” przez Tulku Tenzina Delka i “planowanie wybuchów oraz nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji” przez Lobsanga Dhondupa – umieszcza na miejscu drugim. To pierwsze od ponad dziesięciu lat kary śmierci, wymierzone Tybetańczykom w sprawie o charakterze politycznym.

Pięćdziesięciodwuletni Tulku Tenzin Delek – słynny nauczyciel buddyjski i działacz społeczny, cieszący się ogromnym autorytetem wśród Tybetańczyków z Tybetańskiej Prefektury Autonomicznej Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan – wielokrotnie narażał się władzom, otwarcie deklarując lojalność wobec Dalajlamy, odbudowując kolejne klasztory, zakładając szkoły, sierocińce i domy starców, protestując przeciwko karczowaniu tybetańskich lasów i pełniąc rolę mediatora w lokalnych konfliktach. Władze Kardze próbowały go aresztować co najmniej dwukrotnie – w 1998 i 2000 roku. Uratowały go kierowane do Pekinu petycje z podpisami dziesiątków tysięcy mieszkańców regionu. Po zatrzymaniu Tulku Tenzina Delka w kwietniu zaszłego roku tybetańskie źródła zgodnie alarmowały, że tym razem Chińczycy mu nie odpuszczą” i “wrobią w coś bardzo poważnego”.

Dwudziestoośmioletni Lobsang Dhondup był kiedyś mnichem, później prowadził interesy. Niektóre źródła – w tym chińskie media – nazywały go “asystentem” Tulku Tenzina Delka, wielu Tybetańczyków utrzymuje jednak, że nie łączyły ich żadne bliskie więzi.

W obronę obu oskarżonych zaangażowali się chińscy intelektualiści – wydarzenie bezprecedensowe – zwłaszcza słynny pisarz i historyk Wang Lixiong, który już kwietniu 2002 pisał, że wyrok skazujący zapadł na długo przed rozpoczęciem procesu.

Jedynym wymienionym przez Xinhua “dowodem” winy skazanych jest “pojmanie” Lobsanga Dhondupa (3 kwietnia 2002) w kilka minut po wybuchu bomby w Czengdu (stolica prowincji Sichuan) “w pobliżu miejsca zbrodni” oraz “przyznanie się oskarżonych”. W zamachu tym kilka osób odniosło obrażenia chińskie źródła mówiły to o trzech, to o 12 rannych. Nie było ofiar śmiertelnych. Naoczni świadkowie informowali, że 2 grudnia podczas rozprawy w Kardze, na której zapadły utrzymane w niedzielę wyroki, obaj oskarżeni krzyczeli, że są niewinni i że postawiono im sfabrykowane zarzuty. Od połowy lat dziewięćdziesiątych, po kolejnych eksplozjach w prefekturze Kardze – m.in. w Njagczu (chiń. Yajiang) i Lithangu (chiń. Litang) – torturowano wielu zatrzymanych Tybetańczyków, by zmusić ich do przyznania się do winy. Co najmniej jedna osoba zginęła w areszcie śledczym. Skazując na śmierć Lobsanga Dhondupa, władze prowincji Sichuan przy okazji “rozwiązałysprawy kilku wcześniejszych zamachów bombowych.

Xinhua informuje, że rozprawa apelacyjna była niejawna, “ponieważ niektóre z przestępstw oskarżonych związane były z tajemnicami państwowymi”. W pierwszym procesie nie wspominano o żadnych “tajemnicach państwowych”. Choć Chiny rutynowo utajniają procesy polityczne, niemal nieodmiennie powołują się wówczas na “względy bezpieczeństwa państwa”. Niezależni eksperci spekulują, że może się to wiązać z oświadczeniem, które Tulku Tenzin Delek nagrał w więzieniu w Darcedo (chiń. Kangding) i które udało się przekazać za granicę. Zapewniał w nim o swojej niewinności, mówił, iżzostał fałszywie oskarżony i że aresztowano go tylko dlatego, że Chińczykom nie podoba się to, co robi i mówi”, oraz podkreślał swoje oddanie dla Dalajlamy. Nie ulega wątpliwości, że nie mógł nagrać tej taśmy bez pomocy innych osób. Sugerowałoby to jednak, że podczas “rozprawy apelacyjnej” sądzono go za nowe “przestępstwo”.

Chińskie i tybetańskie źródła utrzymywały zgodnie, że obaj skazani odwołali się od wyroków. Agencja Xinhua podaje jednak, że Lobsang Dhondup “przyjął” swój wyrok i nie wniósł apelacji, informując przy tym, że Tulku Tenzina Delka reprezentowało dwóch adwokatów z Kardze. Do końca nie dopuszczono więc doń wynajętych przez krewnych znanych obrońców z Pekinu.

Według niektórych źródeł Lobsanga Dhondupa stracono w niedzielę o siódmej rano. Eksperci podkreślają, że rozprawa – która miała odbyć się w “niedzielę rano” – musiała więc zacząć się bardzo wcześnie lub być niezwykle krótka. Wcześniej Pekin zapewniał świat (m.in. Unię Europejską, administrację Stanów Zjednoczonych i polskich polityków), że “nowy proces” będzie uczciwy i, z uwagi na “skomplikowany charakter sprawy” – “długi”.

Tybetańskie źródła informują, że obwieszczenie o egzekucji Lobsanga Dhondupa zawieszono na ścianie budynku sądu w Kardze w niedzielę około południa. Do wieczora nie wydano rodzinie ciała zabitego, a Pekin nie odniósł się do informacji światowych mediów o egzekucji.

Podobnych “wątpliwości” jest znacznie więcej.

Organizacje tybetańskie i najważniejsze organizacje praw człowieka niniejszym dołącza do nich również Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystosowały ostre protesty, uznając rozprawę Lobsanga Dhondupa i Tulku Tenzina za całkowicie sprzeczną z zasadami uczciwego procesu.


[powrót]