Lodi Gjari
Specjalny wysłannik Dalajlamy
Dharamsala, 29 września 2002

Oświadczenie


27 września 2002 roku wróciliśmy do Dharamsali, kończąc wizytę w Pekinie, Czengdu i Szanghaju oraz w stolicy Tybetu Lhasie, Njingtri i Szigace.

Wizyta moja i wysłannika Kelsanga Gjalcena miała dwa cele. Po pierwsze, mieliśmy ponownie nawiązać bezpośrednie kontakty z przywódcami w Pekinie i stworzyć atmosferę, pozwalającą na odbywanie regularnych, bezpośrednich spotkań w przyszłości. Naszym drugim zadaniem było przedstawienie idei “środkowej drogi” Jego Świątobliwości Dalajlamy jako sposobu rozwiązania sprawy Tybetu. Skupiliśmy się zatem na budowaniu zaufania poprzez rozwiewanie podejrzliwości i nieporozumień.

Przedstawiliśmy raport z naszej wizyty Jego Świątobliwości Dalajlamie. Jego Świątobliwość od lat konsekwentnie zabiegał o przywrócenie kontaktów z chińskimi przywódcami. Jego Świątobliwość ucieszył się z pozytywnego gestu przywódców w Pekinie, jakim było przyjęcie naszej delegacji, i wyraził radość z ponownego nawiązania kontaktów. Polecił nam w pełni wykorzystać tę sposobność i energicznie kontynuować zabiegi o pogłębienie procesu, który doprowadzi do [wypracowania] rozwiązania zadowalającego obie strony.

Wysłannik Kelsang Gjalcen i ja oraz dwóch asystentów rozpoczęliśmy naszą wizytę 9 września 2002 roku. Spotykaliśmy się z urzędnikami w Pekinie, Lhasie i w innych miejscach. Mówiono nam o postępie, jakiego dokonano w regionach tybetańskich, oraz o prowadzonych tam projektach. Byliśmy pod wrażeniem poświęcenia i kompetencji wielu tybetańskich urzędników. Popierając i podziwiając ich starania o gospodarczy rozwój Tybetu, zwracaliśmy uwagę na potrzebę poświęcenia takiej samej troski zachowaniu odrębnego kulturowego, religijnego i językowego dziedzictwa Tybetu. Urzędnicy informowali nas również o wadze, jaką przywiązują do ochrony delikatnego środowiska naturalnego Tybetu. Wykorzystaliśmy tę sposobność do podzielenia się z nimi naszymi refleksjami na ten temat.

Wśród tybetańskich urzędników, z którymi się spotkaliśmy, byli pan Ngabo Ngałang Dzigme, wiceprzewodniczący Ogólnochińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej (OLPKK); pan Ragdi, przewodniczący Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych Tybetańskiego Regionu Autonomicznego i zastępca sekretarza partii; pan Legczog, przewodniczący rządu Tybetańskiego Regionu Autonomicznego i zastępca sekretarza partii; pan Samdup, szef Departamentu Pracy Frontu Jedności Tybetańskiego Regionu Autonomicznego; i pan Atrin, wiceprzewodniczący Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Prowincji Sichuan.

Poza oficjalnymi spotkaniami przeżyliśmy wzruszające doświadczenie, jakim była możliwość modlitwy w Dżokhangu i Potali. Mogliśmy również odwiedzić Norbulingkę, Gaden, Taszilhunpo, i Palkhor Czeten w Gjance. W Tybecie byliśmy krótko, mieliśmy więc niewiele okazji do kontaktów ze zwykłymi Tybetańczykami.

Mogliśmy odwiedzić również niektóre regiony Czengdu, Szanghaj i Pekin; rozwój i postęp, jakiego [tam] dokonano, zrobiły na nas wielkie wrażenie.

W Pekinie spotkaliśmy się z panem Wang Zhaoguo, wiceprzewodniczącym OLPKK i szefem Centralnego Departamentu Pracy Frontu Jedności; oraz z panem Li De Zhu, ministrem do Spraw Mniejszości i zastępcą szefa Departamentu Pracy Frontu Jedności. Szczerze wymienialiśmy poglądy w serdecznej atmosferze. [Gospodarze] Powtórzyli znane stanowisko rządu Chin w sprawie dialogu z Jego Świątobliwością Dalajlamą. Wykorzystaliśmy tę sposobność do objaśnienia poglądów Jego Świątobliwości Dalajlamy na temat rozwiązania problemu Tybetu poprzez negocjacje, w duchu pojednania i dialogu. Chińscy przywódcy słuchali naszych wyjaśnień z żywym zainteresowaniem i wdawali w swobodne, spontaniczne rozmowy. Cenimy to sobie bardzo wysoko. Miałem okazję spotkać się z chińskimi przywódcami w Pekinie na początku lat osiemdziesiątych; tym razem zrobiła na nas wrażenie znacznie większa elastyczność myślenia obecnych przywódców.

Gospodarzem wizyty był Departament Pracy Frontu Jedności Komunistycznej Partii Chin (KPCh). W organizację naszej wizyty zaangażowało się wiele innych władz, w tym rząd Tybetańskiego Regionu Autonomicznego oraz rządy Sichuanu i Szanghaju. Pragniemy wyrazić szczerą wdzięczność za ich gościnność i pomoc.

Zrobiliśmy wszystko, by stworzyć podstawy do otwarcia nowego rozdziału w naszych relacjach. Jesteśmy w pełni świadomi, że celu tego nie da się osiągnąć w trakcie jednej wizyty. Będzie to wymagać ciągłych, konsekwentnych wysiłków i wsparcia z wielu stron. Pan Kelsang Gjalcen i ja jesteśmy głęboko wdzięczni za niezachwiane poparcie i pełną współpracę ze strony Kalona Tripy, prof. Samdonga Rinpocze, i kaszagu, którym zdaliśmy szczegółowe sprawozdanie z naszej wizyty.


[powrót]