Radio Wolna Azja (RFA)
Waszyngton, 27 lipca 2001
 

Represje po wybuchu w pobliżu kopalni złota


 W zeszłym tygodniu władze chińskie zatrzymały szesnastu Tybetańczyków, podejrzewanych o spowodowanie eksplozji, która ciężko zraniła czterech chińskich górników z kopalni złota – powiedział RFA naoczny świadek aresztowań.
18 lipca, siedem dni po wybuchu w namiocie Chińczyków w Tengczen (prefektura Czamdo), „zatrzymano dziesięciu mnichów i sześciu świeckich – twierdzi mężczyzna, mówiący dialektem z Khamu. – Władze od razu uznały, że eksplozję spowodowali Tybetańczycy. Natychmiast zamknięto najbliższy klasztor i aresztowano mnichów”. Lokalna policja otrzymała wsparcie wojska.
 Według świadka, policjanci zakatowali na śmierć jednego z aresztowanych, mnicha imieniem Marong Ceta. Innego torturowali elektrycznymi pałkami. Mężczyzna twierdzi, że władze zwolniły już dwunastu zatrzymanych.


[powrót]