Radio Wolna Azja (RFA)
19 listopada 2003

Tybetańska flaga na chińskim maszcie radiowym

Podczas ceremonii konsekracji buddyjskiej stupy w Kardze (chiń. Ganzi) w Sichuanie ktoś zawiesił na maszcie radiowym wielką tybetańską flagę – symbol oporu przeciwko chińskim rządom w tym tybetańskim regionie. 

Flagę usiłowały zerwać dwa oddziały chińskich żołnierzy, ale udało się to dopiero grupie wezwanych przez władze profesjonalnych wspinaczy, którzy szybko weszli na 72-metrowy maszt – powiedzieli RFA uciekinierzy z Tybetu. 

Widziałem ją na własne oczy – mówi uchodźca, który 19 sierpnia uczestniczył w konsekracji stupy ufundowanej przez chińskich sponsorów. Wisiała od strony klasztoru Kardze. Śnieżne lwy widać było z bardzo daleka. Musiała mieć ze trzy metry długości”. 

Ceremonia zaczęła się o siódmej rano “i wtedy ludzie zauważyli wielką flagę na szczycie masztu radiowego, który stoi w pobliżu małego miasteczka Ła. Ten wysoki maszt zbudowali Chińczycy. Jest na nim mnóstwo metalowych kabli. Flaga wisiała na samym czubku. Po chwili zjawili się chińscy żołnierze i próbowali wspiąć się na maszt, ale udało się im dotrzeć ledwie do drugiego czy trzeciego poziomu. Kiedy zeszli, spróbowała druga grupa, ale doszła tylko piętro wyżej. W końcu wezwali zawodowych wspinaczy, którzy zerwali flagę. Wszystko to trwało jakieś dwie godziny”. 

Uchodźcy uważają, że służby bezpieczeństwa wciąż nie wiedzą, kto zawiesił flagę. Władze lokalne zaprzeczają incydentowi. “Nic o tym nie wiem”, powiedział RFA jeden z urzędników. “Nie było żadnej flagi”, stwierdził inny. 

Sichuan graniczy z Tybetańskim Regionem Autonomicznym i obejmuje część dawnej tybetańskiej prowincji Kham.


[powrót]