Tybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji
TCHRD Update
Czerwiec 2001
 
 

Po dwóch latach w ukryciu Sonam Czoephel ucieka z Tybetu


Sonam Czoephel, jeden z dwóch zaufanych Gesze Sonama Phuncoga, zdołał uciec z Tybetu i dotrzeć do Dharamsali po dwóch latach ukrywania się przed chińskimi służbami bezpieczeństwa.

Po aresztowaniu Gesze Sonama Phuncoga w październiku 1999 roku na ulice Kandze wyszły trzy tysiące Tybetańczyków, domagających się uwolnienia tego słynnego nauczyciela buddyjskiego. Aresztowano wiele osób. Po demonstracjach władze urządziły prawdziwe polowanie na Sonama Czoephela, którego podejrzewały o prowadzenie działalności politycznej.
Faktycznie, po powrocie z Indii w 1996 roku, Sonam Czoephel dopuszczał się wielu „przestępstw”, które zdaniem chińskich władz mogły „zagrażać bezpieczeństwu państwa” – w dwudziestu wioskach okręgu Kandze pożyczał kasety wideo i rozprowadzał ulotki, mówiące o Dalajlamie i działalności tybetańskiego rządu emigracyjnego. Dzięki poparciu ludzi udawało mu się wielokrotnie wymykać Chińczykom. Na dzień przed aresztowaniem Gesze ktoś zdołał go uprzedzić i pomóc w ucieczce.
25 października 1999 dwudziestu funkcjonariuszy BBP wdarło się do domu Czoephela. Po rewizji zagrozili krewnym, że dostaną kule w łeb, jeśli natychmiast nie odnajdą poszukiwanego. Przy okazji skatowano pałkami elektrycznymi brata Czoephela, Ceringa. Zostawiono go w spokoju, gdy, zlany krwią, stracił przytomność. Przez kilka tygodni nie mógł wstać z łóżka ani otworzyć oczu.
Podobne wizyty chińscy funkcjonariusze składali w domu Czoephela co najmniej trzynastokrotnie. Zawsze kończyło się biciem, zatrzymaniem brata, przyjaciół lub przypadkowych mieszkańców wioski. Władze skonfiskowały cały dobytek rodziny – wartości około 50 tys. yuanów – mówiąc, że Czoephel wydał „drugie tyle” na „działalność separatystyczną”. Krewni i znajomi Czoephela są do dziś nękani i przesłuchiwani przez lokalne władze.
Sonam Czoephel urodził się w 1977 roku w wiosce Molsang, w okręgu Kandze. Ukończył wiejską szkołę podstawową, a potem przez dwa lata studiował buddyzm w klasztorze Dhargjeling. W 1991 roku przyjęto go do szkoły średniej Nangten Lobling w Kandze, w której uczył Gesze Sonam Phuncog. Za radą Gesze ukończył – z wyróżnieniem – kurs mechaniczno-elektryczny. Nowa wiedza przydała mu się w klasztorze. Często pomagał też ludziom. Coraz więcej czasu spędzał z Gesze, stając się jego najbardziej zaufanym uczniem.
Choć jego rodzina zapłaciła straszliwą cenę, Sonam Czoephel twierdzi, że nie żałuje tego, co robił. Odkąd zaczął się ukrywać, nie miał żadnego kontaktu z krewnymi. „Myślę o nich codziennie, myślę o ich bólu i cierpieniach. Usypia mnie płacz. Ale i cieszę się, że Chińczycy nie zdołali mnie złapać ani zabić. Nie boję się śmierci. Chciałbym tylko zrobić coś dla mego kraju. To warte jest każdej ofiary”.

***

 Nadal nie udaje się potwierdzić informacji o losie i miejscu uwięzienia Gesze Sonama Phuncoga. Według Czoephela, został on oskarżony o „podżeganie mas do separatyzmu, wyjazd do Indii ze sfałszowanym dokumentem podróży i sfotografowanie się z Dalajlamą, nielegalne odprawianie ceremonii religijnych w okręgu Kandze oraz modłów o długie życie Dalajlamy w Rongbacang”.
W marcu 2001, rok i cztery miesiące po aresztowaniu, sąd ludowy „Tybetańskiej Prefektury Autonomicznej” Kandze skazał Gesze Sonama Phuncoga na pięć lat więzienia. Najprawdopodobniej przewieziono go do więzienia Cangtung w wiosce o tej samej nazwie (okręg Dhartong prowincji Sichuan), w którym jest jedynym Tybetańczykiem.
Wcześniej, 19 kwietnia 2001, najbliższy krewny Gesze uzyskał jedyną jak dotąd zgodę na widzenie. Trwało ono dwie minuty. Odwiedzającego oddzieliła od Gesze gruba, plastikowa ściana, przez którą nie dało się rozmawiać. Duchowny miał sprawiać straszne wrażenie – postarzały, posiniaczony, zgięty w pół, jak gdyby uszkodzono mu kręgosłup. Wydaje się, że stracił władzę w lewej ręce.
 

Torturowana mniszka traci wzrok

Sangmo, mniszka z klasztoru Czubsang, przez sześć lat maltretowana i torturowana w więzieniu Drapczi, straciła wzrok. Po zwolnieniu z Drapczi 1 lutego 2001 ciągle narzekała na bóle i zawroty głowy. Krewni i przyjaciele zbierali pieniądze, by zapewnić jej jak najlepszą opiekę medyczną. Bezskutecznie. Oślepła w marcu.
Dwudziestopięcioletnia Sangmo pochodzi z lhaskiego okręgu Meldrogongkar. 2 lutego 1995 wraz z pięcioma innymi mniszkami wzięła udział w pokojowym proteście w Lhasie. Miała wtedy dziewiętnaście lat. Wszystkie mniszki zatrzymano, pobito i przewieziono do aresztu śledczego Guca, w którym spędziły cztery miesiące.
W czerwcu 1995 ludowy sąd w Lhasie uznał ją za „główną winowajczynię” i skazał na sześć lat więzienia oraz utratę „praw politycznych” na dwa lata. Karę miała odbywać w Drapczi.
Sangmo trafiła na nowy trzeci rukhag (oddział) Drapczi. Wraz z innymi mniszkami brała udział w karnych, wyczerpujących musztrach. Byli więźniowie twierdzą, że strażnicy traktowali ją ze szczególną brutalnością. Po proteście, do którego doszło w Drapczi 1 maja 1998, był bita i torturowana. Właśnie wtedy straciła zdrowie.


[powrót]