Ograniczenie swobody podróżowania do i po TRA
strona główna

Helsińska Fundacja Praw Człowieka

16-05-2007

 

Ograniczenie swobody podróżowania do i po TRA

 

Po zatrzymaniu i wydaleniu z Chin grupki amerykańskich działaczy, którzy 25 kwietnia zorganizowali symboliczny protest w obozie bazowym pod Everestem przeciwko planom zaniesienia ognia olimpijskiego na Czomolungmę, oraz publikacji w światowej prasie kilku artykułów dziennikarzy, wykorzystujących przedolimpijskie „przywileje" do niezależnego podróżowania po Tybecie, władze chińskie zaostrzyły politykę wobec zagranicznych turystów w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA). Wiarygodne źródła informują, że wizyta brytyjskich korespondentów wywołała wściekłość władz w Lhasie. Kilku osobom wymierzono kary administracyjne (w tym bardzo wysoką grzywnę kierowcy) i zamknięto tybetańską agencję turystyczną, która obsługiwała dziennikarzy.

 

Od zakończenia tygodniowego majowego święta obowiązują nowe przepisy, na mocy których „permity" zezwalające na wjazd do TRA wydawać może wyłącznie główne Biuro Turystyczne w Lhasie, które podlega ścisłej kontroli służb bezpieczeństwa. Wielu zagranicznych turystów utknęło lub zawraca z Chengdu, stolicy prowincji Sichuan, skąd w ostatnich latach było najłatwiej wjechać do TRA. „Nie możemy pozwolić, żeby zagraniczni turyści podróżowali, gdzie chcą", ogłosiła przedstawicielka lhaskiego Biura.

 

Nie wiadomo, jak długo obowiązywać będą nowe zasady, które przypominają restrykcje wprowadzone po formalnym zniesieniu stanu wojennego w Lhasie w 1989 roku, gdy do TRA - pozostającego jedyną prowincją ChRL wymagającą od zagranicznych turystów specjalnych zezwoleń - wpuszczano tylko nieliczne, zorganizowane grupy zwiedzających.