Kategoria: Z perspektywy Chińczyków

Yujian Zhang: Spotkanie chińskiego studenta ze zwykłym buddyjskim mnichem

Tybet pozostaje najbardziej tajemniczym miejscem na Ziemi, a nasze relacje są znacznie starsze od obecnego konfliktu. Dwudziesty wiek przyniósł Tybetańczykom nieopisaną tragedię. Rządy Mao, rewolucja kulturalna i kampania wielkiego skoku wykopały między naszymi narodami przepaść, która niestety wciąż się pogłębia.

CZYTAJ DALEJ

Dalajlama: Drugi czat z chińskimi obywatelami sieci

Tybet jest krajem buddyjskim, a w naukach Buddy nie ma słowa o dyskryminacji rasowej. W dawnym Tybecie było wielu mongolskich opatów i chińskich adeptów. Pochodziliśmy z różnych narodów, ale nic to nie zmieniało. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by chińscy uczeni byli w Tybecie opatami czy lamami. Nie ma między nami żadnych różnic.

CZYTAJ DALEJ

Dalajlama: Czat z chińskimi obywatelami sieci

W 1969 roku oświadczyłem oficjalnie, że to Tybetańczycy zdecydują o ewentualnej potrzebie dalszego trwania instytucji Dalajlamy. W 1992 roku ogłosiłem, że gdy nadejdzie czas zjednoczenia naszej diaspory i rodaków w ojczyźnie, nie będę piastował żadnego stanowiska. Brzemię odpowiedzialności spocznie wówczas na ludziach, którzy obecnie kierują sprawami kraju. Na wychodźstwie od 2001 roku wybieramy przywódców Centralnej Administracji Tybetańskiej na pięcioletnie kadencje, nie przywiązuję więc większej wagi do kwestii Dalajlamy. Póki żyję, robię, co mogę. I na tym kończą się moje zobowiązania i rozważania. Odnoszę wrażenie, że bardziej ode mnie instytucją Dalajlamy interesuje się Komunistyczna Partia Chin.

CZYTAJ DALEJ

Tri Ralpaczen i Muzong: Traktat tybetańsko-chiński (821–822)

Tybet i Chiny trwać będą w swych granicach. Wszędzie na wschodzie rozciąga się kraj Wielkich Chin, a wszędzie na zachodzie, bez żadnej wątpliwości, kraj Wielkiego Tybetu. Odtąd z żadnej strony nie będzie gróźb wojny ani podboju ziem. Każdy, kto wzbudzi takie podejrzenia, powinien zostać aresztowany, jego sprawa wnikliwie zbadana, a on sam odesłany pod strażą.

CZYTAJ DALEJ

Stowarzyszenie Buddyjskie dzielnicy Weibin w mieście Baoji, w prowincji Shanxi: Zakaz propagowania buddyzmu tybetańskiego w Chinach właściwych

Zgodnie z zarządzeniem dzielnicowego biura ds. religii chińskie świątynie w dzielnicy Weibin – o ile nie uzyskały wcześniej formalnej zgody władz szczebla prowincji, regionu autonomicznego i miasta – mają zakaz zapraszania duchownych buddyzmu tybetańskiego w celu prowadzenia działalności religijnej oraz wystawiania na widok publiczny atrybutów buddyzmu tybetańskiego.

CZYTAJ DALEJ

Oddział Zrzeszenia Buddyjskiego prefektury Yunfu w prowincji Guangdong: Wezwanie do dawania odporu nielegalnemu nauczaniu przez tybetańskich mnichów buddyjskich

Zgodnie z polityką religijną państwa, ustawami i rozporządzeniami tybetańscy mnisi buddyjscy nie mają prawa opuszczać regionów tybetańskich w celu nauczania bądź przyjmowania uczniów i datków bez zezwolenia.

CZYTAJ DALEJ

Xu Zhiyong: Ngaba

Za długo milczeliśmy, ale Twoje cierpienie złamało mi serce. Na drodze do wolności – przez góry, doliny, rzeki, łąki, na wschodzie i zachodzie, o świcie i zmierzchu – ten kraj jest naszym wspólnym domem. Wspólnym brzemieniem i, ostatecznie, wspólnym wybawieniem.

CZYTAJ DALEJ

NN: Wy i my

wydajecie nasze pieniądze i aresztujecie nasze marzenia

dla was jesteśmy tylko ordynarnymi, chamskimi prostakami

macie dla nas armatki, armaty i bagnety

CZYTAJ DALEJ

Xu Guoqi: Nieosiągalny cel

Miernikiem pozycji Chin w świecie nie są wyniki w rzucie dyskiem czy dziesięcioboju, ani nawet oszałamiający rozwój gospodarczy tudzież postmodernistyczne drapacze chmur – tylko piłka nożna. A tu jesteśmy już nie chorym człowiekiem Azji, lecz całej planety.

CZYTAJ DALEJ

He Shuqing: List do roku numer 2011

Mamy powody do furii? Wciąż na rozkaz władz lokalnych wyburza się ludziom domy. Inżynierowie fetują sukcesy, póki ich dzieło nie rozsypie się w proch. Petentów zamyka się w nielegalnych więzieniach. Za każdą katastrofę przeprosić półgębkiem. Korporacyjne podrzynanie gardeł nazwać „zdrową rywalizacją”, zostawiając całą resztę właściwym departamentom.

CZYTAJ DALEJ

Yu Hua: Chiny w dziesięciu słowach

Kiedy na boisku wszyscy oszukują, znajdujemy się w rzeczywistości społecznej, w której nie ma miejsca na serce i pokorę wobec zasad.

CZYTAJ DALEJ

Cheng Yizhong: Nasz raj

Chiny są wspaniałe pod warunkiem, że rozumie się obowiązujące tu ukryte zasady, przestrzega ich i wykorzystuje je do swoich celów.

CZYTAJ DALEJ

Zhang Ji: Dumając o przyjacielu zaginionym na wojnie

Rok minął, jak ruszyłeś ze swą armią do Tybetu

Znikając pośród żołnierzy za murami miasta

Dwa światy rozdzieliła kurtyna ciszy

CZYTAJ DALEJ

Ran Yunfei: Patologiczna stabilizacja

Kiedy w nowoczesnym państwie sądy mają za nic prawo i sprawiedliwość społeczną, legislatura nie patrzy na ręce rządowi i nie kontroluje jego poczynań, a odpowiednie służby nie stoją na straży praw obywateli, najważniejszym organem staje się biuro bezpieczeństwa publicznego. To klasyczny przykład nieudolności władzy.

CZYTAJ DALEJ

Teng Biao: Dziura, w której cię pogrzebiemy

Poczułem palący wstyd. Gorzej jeszcze, pomyślałem, że nie mogąc wykopać dziury mnie, odreagują złość na kimś innym. Każdą cząstkę bólu, jakiego nie zadano mi za sprawą statusu, odbierze – nie miałem cienia wątpliwości – ktoś słabszy i niczym niechroniony. Ile cierpienia, poniżenia, rozpaczy jest chlebem powszednim osadzonych w komisariatach, aresztach, obozach reedukacji przez pracę, nielegalnych „przechowalniach”: wszędzie, gdzie życie człowieka, traktowanego jak wróg i śmieć, to dla oficera służby bezpieczeństwa ździebełko trawy. I ilu zakopują naprawdę?

CZYTAJ DALEJ

Jason Ng: Niespecjalna herbatka

Kiedy dojechaliśmy na komisariat, kazali mi zaczekać w jakimś magazynku. Po chwili weszła tam tłusta policjantka i rzuciła od progu:

– Wypowiadaliście się w Internecie o protestach na Tiananmen?

CZYTAJ DALEJ

Jason Ng: Jakie piękne, zakazane słowo

Gdyby nie kosmiczna reakcja rządu, nasza jaśminowa rewolucja zapewne obyłaby się bez uczestników. Niestety ci, którzy czują się winni, w pewnym momencie zaczynają słyszeć wycie demonów w podmuchu nocnego wiatru.

CZYTAJ DALEJ

NN: Jaśminowa rewolucja

Stare przysłowie uczy, że w historii należy przeglądać się jak w lustrze. Związek Radziecki był wspaniałym krajem, ale w końcu upadł, bo ludziom zabrakło żelaznej woli. I popatrzcie dziś na Rosję: zero pieniędzy, zero talentów, zero konkurencyjnych technologii. Jeśli w ogóle ma się kiedyś odbić od dna, przyjdzie jej na to poczekać ze sto lat.

CZYTAJ DALEJ

NN: Podręcznik partii pięćdziesięciu groszy

Przykładowe odpowiedzi na komentarz: „To kurze jajo cuchnie”.

Czyli chińskie jaja smakują źle, a wszystkie amerykańskie dobrze? Zdrajca!

A kacze jeszcze bardziej, i co z tego?

CZYTAJ DALEJ

NN: Szkoła czy więzienie?

Narada w lokalnym komitecie partii. Aparatczycy nie mogą zdecydować: dofinansować modernizację lokalnej szkoły czy więzienia?

CZYTAJ DALEJ

Sharon Yeung: Mój język jest czysty jak serce

Sharon Yeung: Mój język jest czysty jak serce

Dlaczego więc Dalajlama przepraszał? Ponieważ tak postępuje Bodhisattwa. Atakowany, obrażany, niesłusznie oskarżany, wybiera porażkę, dając wygrać drugiej stronie. Jak mądry dorosły dziecku.

CZYTAJ DALEJ

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU