Pogrążony w ułudzie umysł zmienia się jak błyskawica.
Oby nauki Dharmy stały się lekiem dla przyjaciół,
Z którymi wiążą mnie pęta przywiązania.
CZYTAJ DALEJ
Pięciu specjalnych sprawozdawców ONZ upubliczniło list, w którym ostro krytykuje Pekin za naruszanie prawa Tybetańczyków do wolności myśli, sumienia i wyznania – ze szczególnym uwzględnieniem ingerowania chińskiego państwa w proces sukcesji Dalajlamy – oraz za uprowadzenie i przetrzymywanie Panczenlamy.
CZYTAJ DALEJ
Gesze Szersang Gjaco – przełożony klasztoru Cang w Colho (chiń. Hainan), w prowincji Qinghai – odebrał sobie życie „na znak protestu przeciwko nękaniu mnichów przez chińskich aparatczyków, prowadzących codzienne rewizje i kampanię reedukacyjną, która sparaliżowała klasztor, nie zostawiając nawet czasu na codzienną praktykę”.
CZYTAJ DALEJ
Tulku Palden Łangjal – pięćdziesięciotrzyletni opat klasztoru Czogjal w Gondzio (chiń. Gongjue), w TRA, „aresztowany przed ośmiu laty za apelowanie do wiernych o zachowanie tożsamości narodowej” – został „zamęczony” w więzieniu w Gansu, do którego przewieziono go „w ciężkim stanie” z Lhasy.
CZYTAJ DALEJ
Mój drogocenny nauczyciel tłumaczył,
że nikt nigdy nie ukradnie wam kadzideł,
ponieważ kupiliście je, żeby ofiarować.
CZYTAJ DALEJ
Na przełomie maja i czerwca władze chińskie zrównały z ziemią wielki posąg Padmasambhawy i ponad trzysta stup w Draggo (chiń. Luhuo), w prowincji Sichuan. Mieszkańcom powiedziano, że „postawiono je nielegalnie na ziemi należącej do rządu”. Cały region „odcięto od świata”, grożąc surowymi karami za ujawnienie informacji o zniszczeniach.
CZYTAJ DALEJ
Ludzie żyją w strachu przed napaścią, gwałtem i innymi zmorami,
A sam kraj przypomina straszliwe królestwo Jamy, Pana Śmierci,
O, adepci Dharmy z Krainy Śniegu, gdzie pobłądziliśmy?
CZYTAJ DALEJ
Władze chiński „kazały usunąć” wszystkie portrety Kirti Rinpoczego z jego klasztorów w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, i zakazały mnichom odbycia dorocznego zgromadzenia.
CZYTAJ DALEJ
Zanosimy modlitwy z żarliwym oddaniem:
Niechaj Tenzin Gjaco, Opiekun Krainy Śniegu, żyje bez końca!
Darzcie błogosławieństwami, by Jego życzenia spełniały się bez przeszkód!
CZYTAJ DALEJ
W tybetańskim Amdo, rodzinnej dzielnicy Dalajlamy, Chen wezwał do „stanowczej rozprawy z siłami separatystycznymi” tudzież „zarządzania religią zgodnie z prawem, gotowości w obliczu sytuacji nadzwyczajnych oraz strzeżenia bezpieczeństwa i stabilności w ważnych okresach i kluczowych momentach”. Wedle rządowych mediów partyjny nadzorca organów bezpieczeństwa przy okazji zapewnił, że Xi Jinping „troszczy się o naród tybetański i przywódców religijnych, przedstawiając fundamentalne zasady i wytyczne aktywnego sinizowania buddyzmu tybetańskiego”.
CZYTAJ DALEJ
Choć nie prowadziłem publicznych konsultacji, od ponad czternastu lat przywódcy tybetańskich tradycji duchowych, deputowani tybetańskiego parlamentu na wychodźstwie, uczestnicy specjalnych powszechnych zgromadzeń, urzędnicy Centralnej Administracji Tybetańskiej, organizacje pozarządowe, buddyści z regionu Himalajów, Mongolii, buddyjskich republik Federacji Rosyjskiej oraz buddyści z Azji, w tym także Chin właściwych, pisali do mnie w tej sprawie, żarliwie prosząc o zachowanie instytucji Dalajlamy. Szczególnie donośne były przekazywane różnymi kanałami apele Tybetańczyków z Tybetu. W odpowiedzi na te prośby niniejszym zapewniam, że instytucja Dalajlamy będzie trwać dalej.
CZYTAJ DALEJ
Trucizny i wrogowie tego świata,
Orzekł, plenią się w umyśle
I odciął ich korzeń mieczem mądrości.
CZYTAJ DALEJ
Przewodniczący Xi Jinping przyjął Gjalcena Norbu, którego w 1995 roku partia mianowała Panczenlamą po uprowadzeniu chłopca wskazanego zgodnie z tybetańską tradycją buddyjską przez Dalajlamę.
CZYTAJ DALEJ
Władze chińskie powinny natychmiast uwolnić Genduna Czokji Nimę i przestać prześladować Tybetańczyków za ich wierzenia.
CZYTAJ DALEJ
W opublikowanym 7 kwietnia komunikacie FPMT informuje z radością, że Jego Świątobliwość Dalajlama „wysłuchał modlitw” i zgodził się wskazać inkarnację Lamy Sopy, która, jak powiedział, „najwyraźniej już jest, znaki wskazują Nepal, szukajcie i sprawdzajcie krok po kroku”. Jednocześnie Fundacja podała, że zarząd powołał sześcioosobową „grupę poszukującą”, w której – rzecz bez precedensu – znalazło się dwoje europejskich uczniów Lamy Sopy oraz dwie kobiety, co stanowi wyraz duchowego dozoru, wyrastającego z więzi łączącej uczniów z nauczycielem. Bardzo jestem ciekaw, jak się to dalej potoczy.
CZYTAJ DALEJ
Europarlamentarzyści – 478 głosów za (w tym wszyscy Polacy), 30 przeciw i 41 wstrzymujących się – wyrazili poważne zaniepokojenie sytuacją w Tybecie, a zwłaszcza postępującą sinizacją i asymilacją, wzywając Pekin do poszanowania praw człowieka i swobód religijnych.
CZYTAJ DALEJ
Władze chińskie „wprowadzają nowe obostrzenia”, utrudniając przyjmowanie nowicjuszy do tybetańskich klasztorów buddyjskich w Amdo (przyłączonym administracyjnie do prowincji Qinghai).
CZYTAJ DALEJ
W buddyjskich modlitwach roi się od zaklęć „obym nigdy nie odrodził się jako kobieta”. Może to szokować ludzi, którzy myślą o buddyzmie w kategoriach prawdy absolutnej, uniwersalnego współczucia i braku „ja”. Nie rymuje się im to z jawną dyskryminacją, szokując, obrażając i zniechęcając kobiety. Powinniście jednak rozumieć, że to indywidualne, odautorskie perspektywy i interpretacje.
CZYTAJ DALEJ
W styczniu 1995 roku informacje te, mimo wyjątkowo srogiej zimy, przeniesiono w tajemnicy przez Himalaje i przekazano Dalajlamie. Leżała przed nim lista dwudziestu ośmiu kandydatów. Karteczki z ich imionami umieszczono w kulkach z ciasta, te zaś w specjalnym naczyniu, którym obracano, póki nie wypadła jedna z nich. Cały proces powtarzano trzykrotnie. Za każdym razem rezultat był taki sam. Dla Tybetańczyków oznaczało to, że Gendun Czokji Nima jest nowym Panczenlamą.
CZYTAJ DALEJ
Pod niebem zasnutym chmurami ciągłego zagrożenia
odarty z wolności i władztwa, dźwignąłeś brzemię
odpowiedzialności za Dharmę i los istot.
CZYTAJ DALEJ
Od 2 kwietnia władze lokalne prowadzą „inspekcję” w klasztorze Lung Ngon i „pogrążonej w żałobie” pobliskiej wiosce w Gade. „Kompleks otoczono policyjnym kordonem. Legitymują wszystkich odwiedzających i sprawdzają telefony komórkowe. Chodzą od drzwi do drzwi, zatrzymują i przesłuchują ludzi, którzy opłakiwali Rinpoczego i publikowali jego zdjęcia w mediach społecznościowych”.
CZYTAJ DALEJ