Księżyc na nocnym niebie, poplątane
ścieżki tego kraju – czy myślisz o nas
czasem, nieskalana kłamstwem Opiekunko?
CZYTAJ DALEJ
Problemy, przed którymi stoi dziś ludzkość, wymagają pozytywnego nastawienia i współczucia. Wierzę, że znajdziemy rozwiązanie, jeśli obudzimy w sobie poczucie odpowiedzialności powszechnej: bezinteresowne pragnienie robienia czegoś dla innych. Tybetańskie słowo, które oddaje się jako „współczucie”, zawiera w sobie determinację i odwagę, niezbędne do wprowadzenia tego zamiaru w życie.
CZYTAJ DALEJ
dawno już bez campy
buddyzmu światła różańca
– dziś jeszcze straciłem głos
CZYTAJ DALEJ
Kiedy dwadzieścia pięć lat później zapytałam
wreszcie, jak się nazywa, zaczął opowiadać
o wiosce, w której urodzili się jego rodzice.
CZYTAJ DALEJ
Lhaski pałac Potala znosi was cztery tysiące dziennie. Przyznacie, sporo. Więc może dałoby się ciszej, na paluszkach, grubaski z aparatami na szyjach? Prawdziwy podróżnik, uwierzcie, czyta znaki i rozumie ich treść. Naprawdę sądzicie, że pozwolono by wam na takie bydło w Pałacu Buckingham? W Chinach najwyraźniej tylu już cesarzyków rządowej polityki populacyjnej, że nie ma przed nimi ucieczki.
CZYTAJ DALEJ
Pewnego popołudnia wybrałam się z Wang Lixiongiem na spacer czterema głównymi ulicami przy Barkhorze. To był prawdziwy festiwal: Ludowa Policja Zbrojna, służby specjalne, zastępy krawężników, straż miejska, tajniacy. Wszędzie. Lekko licząc tysiąc osób. Mijając komisariat na Barkhorze, zauważyliśmy kilkudziesięciu żołnierzy ustawionych w dwóch kolumnach. Ćwiczyli ciosy, chwyty, kopnięcia, ściany trzęsły się od bojowych wrzasków, czerwone opaski na czołach (umówmy się, ironicznie) krzyczały: „Budujemy harmonię, jedność armii i społeczeństwa”.
CZYTAJ DALEJ
słońce jest czarne, niebo zielone
biały kruk tańczy na różowej gałęzi
lis wymachuje skrzydłami w chmurach
CZYTAJ DALEJ
Pogrążony w ułudzie umysł zmienia się jak błyskawica.
Oby nauki Dharmy stały się lekiem dla przyjaciół,
Z którymi wiążą mnie pęta przywiązania.
CZYTAJ DALEJ
Zacznijmy od niskich ukłonów dla wszystkich zadawaczy głupich pytań. Internet to prawdziwy dar niebios. Zabolałoby wklepać podobne brednie w wyszukiwarkę i sprawdzić o własnych siłach? Ilekroć zaczynam zgrzytać zębami, piszczycie: „Naprawdę nie wiedziałem! Przecież chcę tylko zrozumieć!”. Zawsze znajdziecie jakieś usprawiedliwienie bezwstydnej głupoty.
CZYTAJ DALEJ
Pewnego dnia ze szczytu Żelaznego Wzgórza
wystrzeli w niebo płomień
i usłyszy lamenty twego słońca
CZYTAJ DALEJ
Serce przypomina jesienny księżyc: okrągły, jasny, chłodny jak jadeit.
Jeśli się je starannie poleruje, można w nim zobaczyć swoje prawdziwe ja, lśniące niczym lustro.
CZYTAJ DALEJ
Bardzo się cieszę, że będzie Pani pierwszą przywódczynią Kościoła Anglikańskiego. Pani powołanie jest promykiem nadziei.
CZYTAJ DALEJ
Dolma Kjab „jest prawdziwym bodhisattwą – napisałam. – Takim z antycznych tekstów: to pełnym współczucia, to znów pałającym gniewem, myślącym o sobie, ale i niosącym pomoc innym. Nie umiem przestać zastanawiać się, dlaczego to pisał. Pisał sam, samego go zabrali, samotnie siedzi w więzieniu. Kłaniam mu się w pas, bo nigdy wcześniej nie słyszałam o Tybetańczyku, który w Tybecie mówiłby językiem kolonizatora o historii i rzeczywistości, zwłaszcza tej drugiej, by pokazać nam mechanizm zniewolenia oraz drogę do wyzwolenia. Jest nas, ludzi pióra zatrzęsienie; jeśli w takich czasach, w tak skrajnych okolicznościach nie będziemy pisać, by dawać świadectwo i ocalić pamięć, jaki z nas pożytek?”
CZYTAJ DALEJ
Wszyscy jesteśmy dziećmi Tybetu
Nie szydźmy z siebie
Dzielimy cel i los
CZYTAJ DALEJ
Niech wam tylko nie przyjdzie do głowy, że pudrowaniem można zmienić gówno w złoto. Jak pisze słynny Derong Cering Dhondup, „Ngari, U, Cang, Kham, Amdo, każdy region wiejski i pasterski ma własną architekturę. Nie przeszkadza nam to w wyrzucaniu pieniędzy na modernizację i urbanizację, które często sprowadzają się do groteskowego kopiowania obcych wzorów i owijania ich w tybetański papierek. Marzy się budowanie z lokalnych materiałów i zatrudnianie rodzimych fachowców, którzy wiedzą, skąd są i jak co wygląda”.
CZYTAJ DALEJ
Bracie daleki, Biały Księżycu Pokoju,
Daleki Bracie, Najwyższy Klejnocie trzech dzielnic,
Nigdy nie przestaniemy na Ciebie czekać.
CZYTAJ DALEJ
Jestem ogromnie wdzięczny rządowi i mieszkańcom Nepalu za zapewnienie pomocy tybetańskim uchodźcom, zmuszonym do opuszczenia ojczyzny po 1959 roku. Choć nasza społeczność jest stosunkowo niewielka, sądzę, że wiele wniosła do gospodarczego rozwoju Nepalu.
CZYTAJ DALEJ
Nie wiem, kto jest bohaterem, ale wiem, kto nie jest.
Ten, co rozkazuje ślepym maszerować w przepaść.
CZYTAJ DALEJ
Przeciwnicy pociągów koncentrowali się na niepokojących perspektywach: bezrobociu, obcej inwazji i zamieszaniu, które podkopałoby tradycyjne konfucjańskie wartości. Konflikt między reformatorami a konserwatystami nie dotyczył więc fundamentalnych celów, lecz strategicznego pytania o to, czy kolej wzmocni, czy raczej osłabi tradycyjne status quo. Reformatorzy opowiadali się za nią tylko dlatego, że coraz lepiej rozumieli potęgę i chciwość Europejczyków. Kolej, dowodzili, umożliwi otwieranie nowoczesnych kopalń, które zapewnią surowce przemysłowi obronnemu i paliwo okrętom wojennym, oraz zwiększy mobilność armii, „przydając jednemu żołnierzowi znaczenie dwunastu”. „Żelazny koń” miał napełnić skarbiec państwa i uchronić kraj przed „upokorzeniem”. Nie powiodło się i to. Obce mocarstwa dbały wyłącznie o własne interesy, czy to rywalizując z sobą, czy to zawierając strategiczne sojusze, by zmusić Pekin do uległości. Chiny próbowały negocjować najkorzystniejsze rozwiązania jedynie po to, by przekonać się, że imperialiści bez wahania łamią wszelkie ustalenia, kiedy tylko leży to w ich interesie.
CZYTAJ DALEJ
Lwy są zamknięte w drewnianych klatkach.
Ilekroć je widzę, zdaje mi się, że chcą uciec.
CZYTAJ DALEJ