AKTUALNOŚCI, MATERIAŁY ŹRÓDŁOWE (HFPC)
Zatrzymanie pieśniarza z Kakhogu
Gegdziom – młody pieśniarz z Kakhogu (chiń. Hongyuan) w prowincji Sichuan – został zatrzymany 12 lutego za „występ na noworocznym koncercie”.
CZYTAJ DALEJZwolnienie okaleczonego więźnia w Ngabie
Lhundrub – poszukiwany listem gończym i ukrywający się dwanaście lat były mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba) – na początku lutego „wyszedł z więzienia okaleczony”.
CZYTAJ DALEJOser: Garść szczegółów i wspomnień
Majestatyczny sęp
szybuje nisko, jakby nie chciał
niczego przyspieszać ani opóźniać.
CZYTAJ DALEJŚmierć matki więźnia politycznego w Njagczu
Phude, matka „znikniętego” przez policję Tenzina Khenrapa, mnicha z Njagczu (chiń. Yajiang) w prowincji Sichuan, „umarła z rozpaczy”, od roku bezskutecznie błagając o informacje o losie syna.
CZYTAJ DALEJBhuczung D. Sonam: Piosenki z Dełaczenu
Trawa dawno uschła
Budda stoi więc
Na brązowej wyspie.
CZYTAJ DALEJSąd ludowy – od sześciu lat – „rozpatruje apelację” Anji Sengdry
Anja Sengdra, działacz społeczny z Gade (chiń. Gande) w prowincji Qinghai, od sześciu lat czeka na rozpatrzenie odwołania od kary siedmiu lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJDolpopa: Gdyby
Jeśli nie ma nic złego w jedzeniu ryb,
nie ma też żadnego pożytku
z utrzymywania miejsc kultu.
CZYTAJ DALEJZaludnianie „obronnych wiosek” na granicy z Indiami
Indyjskie media podają, że Pekin „zaludnia Chińczykami obronne wioski” po drugiej stronie granicy w Tałangu, w stanie Arunaćal Pradeś.
CZYTAJ DALEJEncyklopedia świątyń Khamu: Klasztor Łonto
Wedle ustnych przekazów chylącą się ku upadkowi świątynię uratował Sakja Triczen Taszi Rinczen, strzelając do niej z łuku. Od tego czasu nazywano ją Lhanjing, „starą” albo „przeszytą strzałą”.
CZYTAJ DALEJAresztowanie przełożonego klasztoru Łonto i sołtysa w Dege
Władze chińskie aresztowały Tenzina, przełożonego klasztoru Łonto, i Tamdina, sołtysa jednej z wysiedlanych osad, „pod zarzutem organizowania protestów” przeciwko budowie zapory Kamtok (chiń. Gangtuo) w Dege. Obu mężczyzn – „skatowanych podczas przesłuchań” – przewieziono do aresztu śledczego.
CZYTAJ DALEJZwolnienie części zatrzymanych, blokada siedmiu klasztorów w Dege
Władze chińskie zwolniły „kilkudziesięciu” z około tysiąca zatrzymanych po pacyfikacji protestów przeciwko budowie zapory Gangtuo na rzece Driczu w Dege, w prowincji Sichuan. Do regionu sprowadzono siły policyjne z sąsiednich okręgów, zabroniono Tybetańczykom wychodzenia z domów i „zakazano podejmowania czynności religijnych” w siedmiu klasztorach.
CZYTAJ DALEJNoworoczna kampania lżenia Dalajlamy w Sichuanie
Przed Losarem, przypadającym tym razem 10 lutego Nowym Rokiem kalendarza tybetańskiego, władze chińskie ogłosiły kampanię „potępiania” Dalajlamy w klasztorach Sichuanu.
CZYTAJ DALEJDalajlama: Przesłanie do uczestników konferencji organizacji protybetańskich
Sprawa Tybetu nie dotyczy wyłącznie sprawiedliwości i praw człowieka, ale również zachowania naszej odrębnej, unikalnej kultury, która ma potencjał służenia całej ludzkości. Religijne aspekty buddyzmu będą ciekawe tylko dla wiernych, uważam jednak, że buddyjska nauka (o umyśle) oraz buddyjska kultura (współczucia i niestosowania przemocy) mogą przynosić wielki pożytek wszystkim ludziom, także tym niepraktykującym i niewierzącym. Warto tu zauważyć, że buddyzm staje się coraz popularniejszy wśród Chińczyków.
CZYTAJ DALEJCoraz mniej Tybetańczyków w najwyższych władzach ChRL
W 205-osobowym Komitecie Centralnym partii zasiada tylko jeden Tybetańczyk (z chińskim nazwiskiem). Żadnemu nie udało się dotąd wejść do Biura Politycznego KC ani tym bardziej do jego (obecnie siedmioosobowego) Stałego Komitetu (który pod rządami Xi Jinpinga jest systematycznie redukowany do roli sekretariatu przewodniczącego).
CZYTAJ DALEJAresztowanie za zdjęcie Dalajlamy w Njagczu
Tenzin Khenrap, mnich z Njagczu (chiń. Yajiang) w prowincji Sichuan, został zatrzymany w lipcu 2023 roku za zdjęcie Dalajlamy w telefonie komórkowym. Bliskim do tej pory nie udało się ustalić, gdzie jest przetrzymywany.
CZYTAJ DALEJOser: Lhasa miastem „najszczęśliwszych” ludzi
„Zrobili z Lhasy coś na kształt Bagdadu »kolonizowanego« przez zamieszkujących zachodnią część miasta Chińczyków – powiedział mi tybetański intelektualista i emerytowany aparatczyk. – Wszędzie roi się od żołnierzy. Nawet nocą snajperzy nie schodzą z dachów przy świątyni Dżokhang. Mierzą do manifestantów? Nie, najwyraźniej mają na celowniku całą nację. Tybetańczycy, powiedzmy sobie szczerze, nienawidzą tego rządu i nie dają temu wyrazu tylko z powodu strachu. Władza w żadnym razie nie może już liczyć na ludzi, a jedność naszych i Chińczyków stała się zupełną mrzonką”.
CZYTAJ DALEJKolejny protest Gonpo Kji w Lhasie
Gonpo Kji – wielokrotnie zatrzymywana i bita siostra biznesmena i społecznika skazanego (zdaniem chińskich ekspertów i instytucji społeczności międzynarodowej, bezpodstawnie) na karę dożywotniego pozbawienia wolności – 20 lutego podjęła kolejny protest przed Sądem Ludowym w Lhasie.
CZYTAJ DALEJCheng Yizhong: Nasz raj
Chiny są wspaniałe pod warunkiem, że rozumie się obowiązujące tu ukryte zasady, przestrzega ich i wykorzystuje je do swoich celów.
CZYTAJ DALEJ„Otwarcie” Lhasy dla Tybetańczyków spoza TRA
Przed Losarem – przypadającym tym razem 10 lutego Nowym Rokiem kalendarza tybetańskiego – władze chińskie „otworzyły” Lhasę do Tybetańczyków spoza Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), czyli dwóch tradycyjnych dzielnic, Khamu i Amdo, które po okupacji przyłączono administracyjnie do czterech prowincji Chin właściwych: Qinghai, Sichuanu, Gansu i Yunnanu.
CZYTAJ DALEJ