Sto ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w Dramco

Tybetańskie źródła informują o wydobyciu zwłok ponad stu osób spod gruzów domów w osadach, które składają się na „miasto” Dramco. Podważa to wiarygodność oficjalnych danych, wedle których w trzęsieniu ziemi w Dingri, w prefekturze Szigace (chiń. Xigaze, Rigaze) zginęło 7 stycznia 126 osób.

W kolejnych komunikatach rządowe media zwiększają liczbę rannych, ale nie zabitych. W mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje, że „zaniżona” przez Chiny magnituda – 6,8 w stosunku do 7,1 według zachodnich ekspertów – ma uzasadniać „ograniczenie” środków pomocowych. W dwóch najbardziej spustoszonych okręgach Dingri i Lhace (chiń. Lazi) mieszka, odpowiednio, 60 i 50 tysięcy osób.

 

Mieszkańcy wielu tybetańskich wiosek skarżą się, że nie dotarła do nich żadna pomoc. Lokalni aparatczycy zakazują publikowania filmów, zdjęć i informacji o zniszczeniach, „strasząc ludzi surowymi konsekwencjami”. Wiele klasztorów „leży w gruzach”. Mnisi „spieszą z pomocą, przeszukując ruiny i odprawiając rytuały w intencji zmarłych”.

Dalajlama studzi nastroje i prosi o niewinienie chińskich władz, nieupolitycznianie klęsk żywiołowych, „nieokazywanie gniewu i wykorzystanie tej tragedii do pielęgnowania współczucia”.

 

Chiny formalnie ogłosiły „zakończenie poszukiwań” już 9 stycznia, ale tybetańscy ochotnicy „dalej wydobywają rannych i zwłoki”. „Większość ofiar to osoby starsze i dzieci, bo gdy doszło do tragedii, inni byli w pracy”.

 

Według rządu Tybetańskiego Regionu Autonomicznego przyczyną trzęsienia ziemi były „ruchy tektoniczne”, a dużą liczbę ofiar spowodowała „słaba jakość tradycyjnych domów” (które zdaniem ekspertów są znacznie odporniejsze od nowoczesnych budynków, często niespełniających wymogów bezpieczeństwa na skutek powszechnej korupcji).

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU