Władze chińskie „wprowadzają nowe obostrzenia”, utrudniając przyjmowanie nowicjuszy do tybetańskich klasztorów buddyjskich w Amdo (przyłączonym administracyjnie do prowincji Qinghai).
CZYTAJ DALEJ– Akhu, dlaczego tylu Chińczyków przyjeżdża do Tybetu?
CZYTAJ DALEJDzigme Gjalcen – założycie i dyrektor stawianej za wzór „średniej szkoły zawodowej” w Gologu, którą władze chińskie kazały zamknąć w lipcu 2024 roku – informuje, że uzyskał „wszystkie wymagane zgody” na otwarcie „technikum”. Okrojona placówka (słynąca wcześniej z nauczania języka tybetańskiego, informatyki, medycyny i przedmiotów artystycznych) będzie teraz „uczyć korzystania z telefonów komórkowych” oraz „nowoczesnych technologii, aby Tybetańczycy nie zostali w tyle w nowej epoce rozwoju” (co wygląda na zręczne dostosowanie misji placówki do przewodnich haseł polityki przewodniczącego Xi Jinpinga wymogów kampanii sinizacji).
CZYTAJ DALEJJego Świątobliwość ma wizję narodu tybetańskiego żyjącego w harmonii w granicach Chińskiej Republiki Ludowej. Współczesne Chiny zrodziły się z historycznego ruchu na rzecz samostanowienia, a ich konstytucja głosi zasady równości. Budujmy nasze stosunki na owej równości oraz zagwarantujmy narodowi tybetańskiemu godność, by mógł on z własnej woli chcieć być częścią tego państwa. Nie możemy pisać na nowo historii, możemy jednak wspólnie budować przyszłość.
CZYTAJ DALEJZwłoki lamy – którego zatrzymano w pokoju hotelowym 25 marca – przewieziono do szpitala, „próbując upozorować zgon z przyczyn naturalnych”. Wiele wskazuje, że Rinpocze zmarł nie, jak podawano, 29 marca, tylko dzień wcześniej, zaraz po przekazaniu Chińczykom.
CZYTAJ DALEJW buddyjskich modlitwach roi się od zaklęć „obym nigdy nie odrodził się jako kobieta”. Może to szokować ludzi, którzy myślą o buddyzmie w kategoriach prawdy absolutnej, uniwersalnego współczucia i braku „ja”. Nie rymuje się im to z jawną dyskryminacją, szokując, obrażając i zniechęcając kobiety. Powinniście jednak rozumieć, że to indywidualne, odautorskie perspektywy i interpretacje.
CZYTAJ DALEJTrzech specjalnych sprawozdawców ONZ upomniało się o Congona Ceringa, sygnalistę z Zungczu (chiń. Songpan) w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJW styczniu 1995 roku informacje te, mimo wyjątkowo srogiej zimy, przeniesiono w tajemnicy przez Himalaje i przekazano Dalajlamie. Leżała przed nim lista dwudziestu ośmiu kandydatów. Karteczki z ich imionami umieszczono w kulkach z ciasta, te zaś w specjalnym naczyniu, którym obracano, póki nie wypadła jedna z nich. Cały proces powtarzano trzykrotnie. Za każdym razem rezultat był taki sam. Dla Tybetańczyków oznaczało to, że Gendun Czokji Nima jest nowym Panczenlamą.
CZYTAJ DALEJPublikując białą księgę, w której powiela stare kłamstwa o „ochronie” języków mniejszości, Pekin wywołał falę apeli o przywrócenie tybetańskiego w szkołach. Tybetańczycy prostują i protestują, oskarżając Chiny „aktywne zwalczanie języka tybetańskiego w celu całkowitego wymazania tożsamości kulturowej Tybetu”.
CZYTAJ DALEJPod niebem zasnutym chmurami ciągłego zagrożenia
odarty z wolności i władztwa, dźwignąłeś brzemię
odpowiedzialności za Dharmę i los istot.
CZYTAJ DALEJPapież Franciszek poświęcił się służbie bliźnim, konsekwentnie dając przykład swoim postępowaniem, jak prowadzić życie proste, ale pełne znaczenia. Największym hołdem, jaki możemy mu oddać, będzie bycie dobrymi ludźmi i służenie innym najlepiej jak potrafimy w każdych okolicznościach.
CZYTAJ DALEJOd 2 kwietnia władze lokalne prowadzą „inspekcję” w klasztorze Lung Ngon i „pogrążonej w żałobie” pobliskiej wiosce w Gade. „Kompleks otoczono policyjnym kordonem. Legitymują wszystkich odwiedzających i sprawdzają telefony komórkowe. Chodzą od drzwi do drzwi, zatrzymują i przesłuchują ludzi, którzy opłakiwali Rinpoczego i publikowali jego zdjęcia w mediach społecznościowych”.
CZYTAJ DALEJZ prawnego punktu widzenia Tybet nie utracił swojej państwowości do dziś. Jest niepodległym, nielegalnie okupowanym państwem. Ani inwazja, ani wieloletnia okupacja nie przeniosły na Chiny prawa do władania Tybetem. Chiny nie opierają swoich roszczeń na podboju. Co więcej, ChRL uznaje, że ani użycie siły lub groźba jej użycia (poza wyjątkowymi okolicznościami wymienionymi w Karcie Narodów Zjednoczonych), ani narzucenie nierównego traktatu lub bezprawna okupacja – nie mogą dać agresorowi tytułu prawnego do terytorium. Roszczenia Chin opierają się wyłącznie na rzekomym podporządkowaniu Tybetu kilku najsilniejszym, obcym władcom Chin z XIII i XVIII wieku. Takiego stanowiska, opartego li tylko na reinterpretacjach i przeinaczeniach dawnych imperialnych lub kolonialnych pretensji, nie podzieliłby żaden sąd ani trybunał.
CZYTAJ DALEJZapowiadany przez premiera Li Qianga „nowe model zintegrowanej edukacji politycznej od przedszkola po uniwersytet” w tybetańskich szkołach najwyraźniej ma obejmować stałą obecność wojskowych, którzy „zaczynają dzień z dziećmi od pobudki i wciągnięcia flagi na masz”, „śpiewają patriotyczne pieśni przed posiłkami” i wygłaszają wieczorne „pogadanki ideologiczne”.
CZYTAJ DALEJNasi najwięksi sąsiedzi, Chiny i Indie, mają potężne armie. Nasze wzajemne relacje powinny więc być stabilne. Także mniejsze państwa utrzymują u naszych granic liczne wojska. Z tego względu my również musimy posiadać sprawną armię, złożoną z młodych, dobrze wyszkolonych żołnierzy, którzy potrafią zagwarantować bezpieczeństwo kraju. (…) O ile nie przygotujemy się do obrony przed napaścią, próżno będzie liczyć na przetrwanie.
CZYTAJ DALEJMieszkańcy miasteczka Conga w Markhamie (chiń. Mangkang) opublikowali w internecie film, w którym protestują przeciwko „dewastowaniu środowiska naturalnego” przez chińskie kopalnie chronione przez lokalnych aparatczyków.
CZYTAJ DALEJTybetański parlament na wychodźstwie – po pięciu latach – zakończył konstytucyjny kryzys, powołując przewodniczącą, dwóch sędziów Najwyższej Komisji Sprawiedliwości i prezesa izby kontroli.
CZYTAJ DALEJTybet i Chiny trwać będą w swych granicach. Wszędzie na wschodzie rozciąga się kraj Wielkich Chin, a wszędzie na zachodzie, bez żadnej wątpliwości, kraj Wielkiego Tybetu. Odtąd z żadnej strony nie będzie gróźb wojny ani podboju ziem. Każdy, kto wzbudzi takie podejrzenia, powinien zostać aresztowany, jego sprawa wnikliwie zbadana, a on sam odesłany pod strażą.
CZYTAJ DALEJCentralna Administracja Tybetańska (CAT) w Indiach poinformowała, że Hungkar Rinpocze zmarł „28 marca 2025 roku, trzy dni po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy chińskiej służby bezpieczeństwa w Wietnamie”.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie 2 kwietnia wezwały siedmiu przełożonych klasztoru Lung Ngon w Gologu (chiń. Guoluo), „żeby poinformować o śmierci” ich opata, Hungkara Rinpoczego – popularnego nauczyciela buddyjskiego i działacza społecznego, który „zaginął” w lipcu zeszłego roku. Według lokalnych źródeł „aparatczycy nie podali czasu ani przyczyny zgonu, kazali pokwitować powiadomienie i nie wydali zwłok”.
CZYTAJ DALEJ