Kiedy przewodniczący Xi Jinping wyliczał na Tiananmen „wiekopomne osiągnięcia ChRL”, której proklamowanie 1 października 1949 roku „było najważniejszą chwilą w pięciu tysiącleciach cywilizacji chińskiej”, władze lokalne wprowadzały nadzwyczajne środki bezpieczeństwa w Tybecie i Turkiestanie Wschodnim.
CZYTAJ DALEJChen Wenqing – przewodniczący centralnej komisji ds. politycznych i prawnych, najważniejszego organu bezpieczeństwa Komunistycznej Partii Chin – wezwał do „mocnego uderzenia w tybetańskich separatystów i wichrzycieli” przed rocznicą proklamowania ChRL.
CZYTAJ DALEJTaszi Nima, propagator języka tybetańskiego i popularny influencer z Dege w Sichuanie, został zatrzymany i pobity przez policję.
CZYTAJ DALEJBył moment, kiedy wydawało mi się, że to mogła być ostatnia transmisja w moim życiu. Strasznie się bałem i cały się trząsłem. Dzięki błogosławieństwu Lamy i Trzech Klejnotów, a także pomocy przyjaciół, jestem tu z powrotem i znów do was mówię. Chwała dobroci Lamy i Trzech Klejnotów.
CZYTAJ DALEJChińskie media opublikowały zdjęcia mnichów z Nagczu (chiń. Naqu), usypujących z piasku „nowe mandale” – czerwone flagi oraz godło ChRL – co ma „zachęcać do słuchania partii i okazywania jej wdzięczności oraz zaszczepiać miłość do niej wyznawcom buddyzmu”.
CZYTAJ DALEJPowiadają, że tybetańska kultura jest bezużyteczna,
Jeśli odrzuci się wszystko, co tybetańskie,
Gdzie mamy szukać nadziei?
CZYTAJ DALEJGrupa dorosłych powstrzymała przed „rzuceniem się do rzeki” pięciu chłopców, których zmuszono do opuszczenia klasztoru w Zungczu (chiń. Songpan) i zapisano do „przypominającej bardziej więzienie” chińskiej szkoły z internatem.
CZYTAJ DALEJW 2010 roku rząd Chin zmusił wszystkie szkoły i przedszkola w Tybecie do prowadzenia zajęć w języku chińskim. Od tego czasu każdy tybetański uczeń musi zdawać egzaminy ustne po chińsku. Jednocześnie kolonialne szkoły z internatami oddzielają dzieci od rodzin i społeczności, odbierając im własny język, tradycję i kulturę.
CZYTAJ DALEJPolicja przeszukuje „wszystkie prywatne domy” w co najmniej czterech miejscowościach, w Ngabie (chiń. Aba), w Sichuanie. Funkcjonariusze każą „zrywać flagi modlitewne i rozbierać kadzielnice”, które Tybetańczycy tradycyjnie budują na dachach. „Mówi się, że testują tu kampanię, którą zaraz ogłoszą w innych regionach”. Jednocześnie władze zabraniają „wspólnego odmawiania modlitw w internecie i mediach społecznościowych”. Osoby, które zakładały takie grupy, są „wzywane na przesłuchania”.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie kazały zamknąć szkoły przy klasztorach Kirti i Lhamo Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan. Wszystkich (tysiąc sześciuset) wychowanków przeniesiono do nauczających po chińsku – i programowo sinizujących – szkół z internatem.
CZYTAJ DALEJDlaczego więc Douyin uniemożliwia posługiwanie się tybetańskim, naszym ojczystym językiem? To fundamentalne pytanie, na które trzeba odpowiedzieć. Zadaniem państwa jest dbać o język obywateli. Tylko jak mamy to robić? Siedzieć po wioskach i mówić tam do siebie po tybetańsku? Za pośrednictwem władz lokalnych i rozmaitych organów państwo zainwestowało ogromne pieniądze w uregulowanie i promocję handlu elektronicznego. Czy te struktury nie powinny znaczyć więcej niż Douyin?
CZYTAJ DALEJWładze chińskie kazały zamknąć słynną „średnią szkołę zawodową Dzigme Gjalcena” w Gologu (chiń. Guoluo), „prawdopodobnie ostatnią prywatną tybetańską szkołę w prowincji Qinghai”.
CZYTAJ DALEJAle my wierzymy w odrodzenie i za rzecz najważniejszą uznajemy rozwijanie się z życia na życie. Módlcie się o dostęp do edukacji w następnym żywocie.
CZYTAJ DALEJPrzewodniczący Xi Jinping przeprowadził „inspekcję” w Qinghai, wzywając do sinizacji prowincji, do której przyłączono administracyjnie tybetańską dzielnicę Amdo.
CZYTAJ DALEJZ doniesień „oficjalnych” mediów wynika, że w latach 2000–25 władze chińskie „przemieszczą” – po wielokrotnych „odwiedzinach” aparatczyków, mamieniu fałszywymi obietnicami i jawnych groźbach, za to bez konsultacji, odszkodowań ani możliwości wyboru i odwołania – 3,36 mln z 4,5 mln mieszkańców tybetańskich „regionów wiejskich”.
CZYTAJ DALEJKunsang Londen – siedemnastoletni mnich, którego zmuszono do opuszczenia klasztoru Julung i zamknięto w szkole z internatem – odebrał sobie życie w Colho (chiń. Hainan), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJPo zamknięciu prywatnych szkół i „ujednoliceniu” podręczników, skoszarowaniu ponad miliona tybetańskich dzieci w internatach oraz ogłoszeniu zakazu nauczania tybetańskiego i zdelegalizowaniu uczenia dzieci we własnym zakresie, władze chińskie zabraniają posługiwania się językiem tybetańskim na terenie szkół podstawowych, gimnazjów i liceów prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie, powołując się na przepisy o prawie autorskim, kazały zamknąć najpopularniejszy portal poświęcony językowi tybetańskiemu.
CZYTAJ DALEJKiedy zabraknie Dalajlamy, mała diaspora będzie się liczyć w kraju tylko za sprawą wybitnych, innowacyjnych, wartych uwagi dzieł artystycznych, literackich, muzycznych, filmowych, naukowych i filozoficznych. To bardzo trudne zadanie, ale alternatywą jest zapomnienie. Tybetańczycy muszą uważnie śledzić i studiować zmiany zachodzące w polityce regionalnej i międzynarodowej, strategicznie redefiniować Tybet i jego miejsce, nie przedstawiając się jako ofiara, która błaga o litość i pomoc humanitarną. Muszą umieć pokazać, że wnoszą coś ważnego do społeczeństw, w których żyją, oraz dobrze wiedzą, jak załatwia się sprawy z Chinami.
CZYTAJ DALEJPrzed Losarem, przypadającym tym razem 10 lutego Nowym Rokiem kalendarza tybetańskiego, władze chińskie ogłosiły kampanię „potępiania” Dalajlamy w klasztorach Sichuanu.
CZYTAJ DALEJW 205-osobowym Komitecie Centralnym partii zasiada tylko jeden Tybetańczyk (z chińskim nazwiskiem). Żadnemu nie udało się dotąd wejść do Biura Politycznego KC ani tym bardziej do jego (obecnie siedmioosobowego) Stałego Komitetu (który pod rządami Xi Jinpinga jest systematycznie redukowany do roli sekretariatu przewodniczącego).
CZYTAJ DALEJ