Ulice „non stop patrolują teraz policyjne samochody i oddziały mundurowych. Wszędzie roi się też od tajniaków przebranych za straganiarzy, żebraków i zwykłych przechodniów. Jest ich tylu, że ludzie boją się wychodzić z domów”.
CZYTAJ DALEJBohaterów, którzy oddali życie dla dobra rodaków,
Bojowników, którzy dalej walczą o niepodległość Tybetu,
Skazali na piekło ludobójstwa, tortur i tyranii.
CZYTAJ DALEJPolicja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn, którzy 21 listopada w biały dzień rozrzucali niepodległościowe ulotki przed komisariatem w miasteczku Dza Łonpo, w Serszulu (chiń. Shiqu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJPolicja zatrzymała czterech mnichów, którzy 7 listopada rozrzucili ulotki z niepodległościowymi hasłami przed siedzibą władz lokalnych w Serszulu (chiń. Shiqu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWedług Tybetańskiego Centrum Praw Człowieka i Demokracji (TCHRD) z Dharamsali 9 marca zatrzymano w Lhasie Pemę Samdupa.
CZYTAJ DALEJTybetańskie źródła informują o „uwięzieniu” mężczyzny imieniem Łangczuk w Szigace (chiń. Rigaze, Xigaze), drugim co do wielkości mieście Tybetu.
CZYTAJ DALEJTrzydziestosześcioletni Lhadar został zatrzymany „na początku października” w Nagczu, w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
CZYTAJ DALEJrozświetlonej uśmiechem twarzy Lamy Opiekuna
od lat pogrążonym w bólu
widzieć nam nie dano
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 14 maja w Kangcy (chiń. Gangca), w prefekturze Codziang (chiń. Haibei) prowincji Qinghai zatrzymano nastolatka za „modlitwę do Dalajlamy”.
CZYTAJ DALEJNepal i Chiny nie podpisały umowy ekstradycyjnej podczas wizyty przewodniczącego Xi Jinpinga – pierwszej tej rangi od 1996 roku – w Katmandu (12–13 października).
CZYTAJ DALEJIndyjska policja zatrzymała kilkudziesięciu Tybetańczyków w związku z dwudniową, roboczą wizytą Xi Jinpinga, przewodniczącego Komunistycznej Partii Chin i prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej.
CZYTAJ DALEJWedług nepalskich mediów Pekin nakłania Katmandu do zawarcia umowy ekstradycyjnej, która pozwoli na wzajemne odsyłanie „przestępców i podejrzanych”.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 19 września policja zatrzymała Sonama Paldena, mnicha klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWedług lokalnych źródeł w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan 20 września zatrzymano sześciu Tybetańczyków, którzy odmówili udziału w propagandowym spektaklu, upamiętniającym siedemdziesięciolecie ChRL.
CZYTAJ DALEJ„Oni są z nas, uosabiają Sanghę, jeden z trzech drogocennych Klejnotów buddyzmu, odziany w budzące cześć bordowe szaty. Teraz jednak sypią się na naszych Rinpoczów, Gesze, Khenpo, Lamów i wszystkich mnichów nie tylko nienawistne obelgi, ale i realne groźby, fizyczne. Nie ze strony jakichś tam ludzi, rzecz jasna, czy też grup, tylko rządu. Błagam was, nie spuszczajcie oka z prześladowanych. Te cierpienia nie są przypadkowe i w żadnym razie nie mają charakteru jednostkowego”.
CZYTAJ DALEJKiedy wracam pijana
Zawsze do kogoś zadzwonię
Wyglądam wtedy fatalnie
I mówię za głośno
Chińska policja zatrzymała w bazie pod Czomolungmą (okręg Dingri) i poddała dwudniowym przesłuchaniom grupę studentów z Hongkongu z powodu opublikowania w mediach społecznościowych „wolnościowego” wpisu.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł w lipcu zatrzymano w Dzoge (chiń. Ruoergai), w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan mężczyznę, który udostępnił zdjęcie Dalajlamy na popularnym portalu społecznościowym WeChat.
CZYTAJ DALEJTybetańskie źródła informują o skazaniu jednego i uprowadzeniu przez policję dwóch mnichów klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJW połowie lipca chińscy aparatczycy przeprowadzili „inspekcje” w dwóch „subsydiowanych osiedlach” w Paljulu. Wkrótce potem „wrócili do domów, w których znaleźli zdjęcia Dalajlamy, w asyście żołnierzy paramilitarnej policji”. Każdy, kto miał zakazane fotografie, „był szarpany i bity”.
CZYTAJ DALEJPo posiłku zaczynały się zajęcia. Polegały głównie na lżeniu nas i Jego Świątobliwości Dalajlamy. Wygłaszano też pogadanki o obowiązujących przepisach, nic ciekawego. Dziecinne urąganie sędziwemu mnichowi w odległym kraju było i śmieszne, i straszne.
CZYTAJ DALEJ