
Komendantura stołecznego więzienia Czuszur (chiń. Qushui) po raz kolejny odmówiła najbliższym widzenia z Dordże Taszim – swego czasu pupilem chińskich władz i najbogatszym Tybetańczykiem, skazanym w 2010 roku (zdaniem ekspertów bezpodstawnie) na dożywocie za oszustwa podatkowe. „Przysłani z Pekinu śledczy byli tak brutalni, że tybetańscy policjanci płakali i starali się mu potajemnie pomagać”.
Według niezależnych źródeł, wbrew obowiązującym w Chinach przepisom, 29 kwietnia zaaprobowaną przed miesiącem wizytę „odwołano w ostatniej chwili” z powodu – nieokreślonego – „naruszenia regulaminu”.
Brat skazanego i chiński adwokat Wang Fei, „czekali przed więzieniem kilka dni. Bez skutku”. Dordże Ceten – którego aresztowano z młodszym bratem w 2008 roku i skazano na sześć lat więzienia – „jest na skraju wyczerpania nerwowego”.
Siostra, Gonpo Kji, była wielokrotnie maltretowana i zatrzymywana za protesty w obronie brata.
Adwokat Dordże Tasziego ostatni raz widział się ze swoim klientem w 2019 roku. W zeszłym roku władze zezwoliły im tylko na jedną rozmowę telefoniczną.
„Mówi się, że Dordże Taszi został osadzony w izolatce za jakieś »wykroczenie«. Wszyscy się o niego boją”.