Tym, którzy zostali,
trudno oddychać
i nie wolno uronić łzy.
CZYTAJ DALEJWu Yingjie – przewodniczący struktur Komunistycznej Partii Chin w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA), czyli najwyższy namiestnik Pekinu w Lhasie od sierpnia 2016 do października 2021 roku – przyznał się do przyjmowania wielomilionowych łapówek.
CZYTAJ DALEJZa oknami wiatr niósł przez noc szczekanie psów i trzaski innych radioodbiorników, szukających w sąsiednich domach tych samych zakazanych częstotliwości. Nie chcę wierzyć, że to koniec. Nadzieja, tęsknota, wiara wciąż gdzieś tam rozbrzmiewają, czekając, aż ktoś się dostroi.
CZYTAJ DALEJPekin przedstawił zarys „nowej polityki etnicznej jedności” (czytaj: asymilacji), którą władze od lat „testują” w Tybecie i ujgurskim Turkiestanie Wschodnim (Xinjiang).
CZYTAJ DALEJDwie godziny później bramę musiała szturmować Ludowa Policja Zbrojna. Wcześniej jednak policjanci wspięli się po strażackich drabinach do okien pokoi grupy roboczej. Wszystko to wyglądało jak średniowieczny atak na zamek. Jedno nie ulega wątpliwości: kiedy na scenie pojawiła się LPZ, nie działała w samoobronie, lecz odbierała tybetańskiemu klerowi fizyczną kontrolę nad miejscem, które na chwilę stało się tym, czym było przez wieki podczas kolejnych Monlamów: centrum politycznego życia Tybetu. Można by powiedzieć, że Chińczycy zostali zmuszeni do odegrania na małej, lecz bardzo eksponowanej scenie miniaturowego aktu inwazji na Tybet. Tym razem jednak nie robili tego po to, żeby narzucić swą władzę sąsiadowi, lecz by uwolnić własnych, bezradnych przywódców, zdanych na łaskę i niełaskę Tybetańczyków.
CZYTAJ DALEJFormalnie do złożenia wniosku paszportowego w Chińskiej Republice Ludowej potrzebny jest tylko dokument tożsamości, władze wprowadzają jednak „dodatkowe wymogi” w sytuacjach – i regionach – „zwiększonego ryzyka”, co w praktyce uniemożliwia legalne opuszczenie kraju dysydentom oraz przedstawicielom stygmatyzowanych „mniejszości”.
CZYTAJ DALEJKiedy dzieci słyszą tylko jedną bajkę,
Kiedy chłopi i koczownicy nie wiedzą, co dzieje się za horyzontem,
Kiedy mnisi tkwią w sieci propagandy i policyjnych kamer,
Kto im powie, że rząd Chin nie ma monopolu na świat?
CZYTAJ DALEJAmerykański konglomerat technologiczny Meta oraz indyjskie media informują o zamknięciu wielu założonych w Chinach „skoordynowanych fałszywych profili i stron”, których zdaniem było „sianie dezinformacji oraz szkalowanie Dalajlamy”.
CZYTAJ DALEJPrzechwalał się, że w łóżku kończy najwcześniej po dwóch godzinach. Dzięki temu znajomi, w tym także ja, zaczęli patrzeć na niego z uznaniem, choć nie byliśmy pewni, czy nie zmyśla. Mówiło się o nim „fajny facet”.
CZYTAJ DALEJCentralna Administracja Tybetańska (CAT) w Indiach oficjalnie potwierdziła, że dekrety prezydenta Donalda Trumpa odebrały diasporze fundusze pomocowe przyznane wcześniej przez amerykański Kongres.
CZYTAJ DALEJWiele wskazuje na to, że Tybetańczycy mieli też wkład w rozwój techniki zachodniej. Nieżyjący już Lynn White Jr., pionier amerykańskiej historii średniowiecznych technologii, udowodnił, że turbina gazowa oraz regulator odśrodkowy trafiły do średniowiecznej Europy z Tybetu. Choć to fascynujący temat, nie będziemy się tu wdawać w szczegóły: wiemy po prostu, że owe rozwiązania pochodzą z młynów modlitewnych napędzanych gorącym powietrzem i mniejszych, ręcznych młynków modlitewnych; do Europy przywędrowały wraz z mongolskimi niewolnikami sprowadzanymi z Azji centralnej, sprzedawanymi na Krymie i przewożonymi do Włoch, gdzie urządzenia te pojawiły się wkrótce potem.
CZYTAJ DALEJObowiązkowe zajęcia – kolejny element ogłoszonego przez Xi Jinpinga powszechnego procesu sinizacji – organizowane są w szkołach średnich, podstawowych i w przedszkolach. Wszyscy nauczyciele muszą „zobowiązać się na piśmie, że nie będą przekazywać uczniom żadnych religijnych treści, i składać comiesięczne sprawozdania”.
CZYTAJ DALEJSerce kraje się na widok cierpień na skutek konfliktów w Ukrainie, Gazie i innych regionach. Chciałoby się wierzyć, że ludzkość wyciąga wnioski z historii przemocy. W takich konfliktach najbardziej cierpią niewinni, żyjąc w ciągłej niepewności i strachu przed utratą wszystkiego, włącznie z życiem.
CZYTAJ DALEJLobsang, trzydziestodziewięcioletni pieśniarz, który zdobył sławę jako nastolatek i nagrał osiem albumów, umarł 18 lutego w szpitalu, w Chengdu.
CZYTAJ DALEJEmanacja Bodhisattwy Czenrezika
Mój ukochany Lama
Dalajlama Tenzin Gjaco
CZYTAJ DALEJCentralna Komisja Kontroli Dyscypliny 23 lutego poinformowała o wydaleniu z szeregów Komunistycznej Partii Chin dwóch tybetańskich aparatczyków z prowincji Yunnan.
CZYTAJ DALEJMamy za sobą trzy fazy intensywnych rozmów: w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku, gdy byłem młodym przywódcą w Tybecie; w latach osiemdziesiątych, kiedy Deng Xiaoping otworzył Chiny; oraz w pierwszej dekadzie następnego stulecia, przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie w 2008 roku. Robiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby wynegocjować rozwiązanie naszego zadawnionego problemu. Za pośrednictwem moich wysłanników przekazałem Pekinowi mapę drogową procesu, który byłby korzystny dla obu stron. My walczymy o życie, na szali leży przetrwanie starożytnego narodu, jego kultury, języka i religii. Zatem nie mamy wyboru, nie możemy się poddać.
CZYTAJ DALEJCongon Cering – „sygnalista” z Zungczu (chiń. Songpan) w prowincji Sichuan – został ukarany dodatkowymi ośmioma miesiącami pozbawienia wolności, „ponieważ nie chciał uznać swojej winy”.
CZYTAJ DALEJKilka jaków przechadza się bez celu ulicą.
Zapalam lampkę, jestem sam
I nic mi nie grozi.
CZYTAJ DALEJProfesor Cenlha Ngałang Cultrim – jeden z najwybitniejszych tybetańskich historyków i językoznawców – zmarł 16 lutego 2025 roku. „Padł potężny filar, dźwigający radości i smutki Krainy Śniegu”.
CZYTAJ DALEJZ pierwszym blogiem ruszyłem w 2009 roku. Bardzo pilnowałem, żeby nie pojawiło się na nim nic krytycznego wobec chińskich władz, ale cztery lata później zamknięto mi stronę. Często zastanawiałem się, czy poszło o Szokdzianga i Theranga, choć tak czy siak, wystrzegałem się polityki.
CZYTAJ DALEJ