Według tybetańskich źródeł, które przed miesiącem informowały o ściągnięciu wojska i wprowadzaniu nowych restrykcji, władze wydaliły z Larung Garu – rozbijanego już w 2001 i 2016 roku – ponad tysiąc mnichów i mniszek.
CZYTAJ DALEJPolicja zatrzymała „co najmniej 21 Tybetańczyków”, którzy informowali w mediach społecznościowych o skutkach trzęsienia ziemi w Dingri.
CZYTAJ DALEJTybetańskie źródła informują o „zaginięciu” Hungkara Rinpoczego, znanego nauczyciela buddyjskiego i działacza społecznego z Gologu.
CZYTAJ DALEJPalgon – trzydziestokilkuletni pisarz z Gologu uprowadzony przez funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa w sierpniu 2022 roku – „odnalazł się” po ponad dwóch latach.
CZYTAJ DALEJGjalo Thondup – starszy brat Jego Świątobliwości Dalajlamy i jeden z najbardziej wpływowych liderów tybetańskiej diaspory – zmarł 8 lutego w swoim domu, w Kalimpongu.
CZYTAJ DALEJDziewięciu specjalnych sprawozdawców i grup roboczych ONZ upubliczniło list do rządu ChRL w sprawie „mechanizmów represji, obejmujących przetrzymywanie w izolacji i wymuszone zaginięcia, których celem jest ograniczenie swobody artystycznych, kulturowych i religijnych wypowiedzi oraz uciszenie obrońców praw człowieka i krytyki władz”, domagając się informacji o losie i miejscu pobytu między innymi dziewięciu Tybetańczyków.
CZYTAJ DALEJ„Zainwestowano ponad miliard yuanów w budowę elektrowni wodnej, które spowodowała katastrofę ekologiczną i do dziś nie działa. Do czyjej kieszeni powędrowały te pieniądze?”.
CZYTAJ DALEJWyrok odciska się na życiu byłych więźniów politycznych i ich krewnych na długie lata po zakończeniu. Zadawane za kratami tortury często zostawiają po sobie trwałe obrażenia fizyczne i zaburzenia posttraumatyczne. Zwalniani nie mają perspektyw na przyszłość. Nie mogą – poza nielicznymi wyjątkami – wracać do swoich klasztorów ani znaleźć pracy w państwowej lub prywatnej firmie. Władze inwigilują i prześladują nie tylko ich, ale i najbliższych. Choć teoretycznie wolni, w praktyce czują się zakuci w „niewidzialne kajdany”, które uniemożliwiają im powrót do normalnego życia.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie przyznały, że na skutek trzęsienia ziemi zostało „uszkodzonych” pięć – z czternastu „skontrolowanych” – zapór w okręgu Dingri, w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
CZYTAJ DALEJGema Cedain (tyb. Karma Ceten) został mianowany szefem administracji Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Następnego dnia rządowe media podały, że jeden z jego poprzedników, Qi Zhala (tyb. Cze Dahla) jest przedmiotem „dochodzenia” partyjnej centralnej komisji ds. kontroli dyscypliny.
CZYTAJ DALEJSystematyczny spadek liczby urodzeń i szybkie starzenia się społeczeństwa zmuszają Pekin do podniesienia wieku emerytalnego zgodnie z „apelem” przewodniczącego Xi Jinpinga. Tybetańscy aparatczycy i urzędnicy – którzy po otrzymaniu świadczeń często „przechodzili do sektora prywatnego” albo „poświęcali się tradycyjnym praktykom” mimo formalnego zakazu odwiedzania świątyń i „manifestowania” wiary – „przeklinają decyzję partii”.
CZYTAJ DALEJTybetańskie źródła informują o wydobyciu zwłok ponad stu osób spod gruzów domów w osadach, które składają się na „miasto” Dramco. Podważa to wiarygodność oficjalnych danych, wedle których w trzęsieniu ziemi w Dingri zginęło 126 osób.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie ogłosiły zakaz „prywatnego nauczania” języka tybetańskiego w czasie dwumiesięcznych zimowych ferii, które rozpoczęły się 30 grudnia.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł władze chińskie ściągnęły „ponad czterystu żołnierzy” do słynnej Akademii Buddyjskiej Larung Gar. „Chcą wprowadzić nowe limity liczbowe i czasowy, zakazując przebywania w kompleksie dłużej niż 15 lat. Mówi się, że będzie mogło tu zostać tysiąc osób”, czyli co piąta.
CZYTAJ DALEJRządowa agencja informacyjna Xinhua podała, że „Chiny zatwierdziły” budowę „największej na świecie” zapory wodnej w „wielkim kanionie” Jarlung Cangpo (Brahmaputra). Eksperci uważają projekt za nierealny (z uwagi na trudne warunki w niedostępnym, najgłębszym wąwozie na świecie oraz astronomiczne koszty) i sugerują dezinformacyjną grę Pekinu.
CZYTAJ DALEJRankiem 7 stycznia trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,1 (według władz chińskich – 6,8) spustoszyło miasteczko Cogo (chiń. Cuoguo) w okręgu Dingri prefektury Szigace (chiń. Xigaze, Rigaze), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym. W następnych godzinach odnotowano kilkadziesiąt wstrząsów wtórnych.
CZYTAJ DALEJPięćdziesięciosiedmioletni Damdul z Pasze (chiń. Basu) – zatrzymany za posty z cytatami Dalajlamy – zmarł w listopadzie 2021 roku na skutek obrażeń, które odniósł w lhaskim areszcie śledczym.
CZYTAJ DALEJCering Co – przewodniczka turystyczna z Triki (chiń. Guide) w prefekturze Colho (chiń. Hainan) prowincji Qinghai – została po raz piąty ukarana dwutygodniowym „aresztem administracyjnym” za „wszczynanie konfliktów” poprzez „fabrykowanie i rozpowszechnianie fałszywych informacji”, czyli opublikowanie w internecie nagrania chińskiego aparatczyka, który odmawia jej zgody na wyjazd, ponieważ „była karana”.
CZYTAJ DALEJSonam Czodrub – influencer i filantrop z Colho (chiń. Hainan) w prowincji Qinghai – został zatrzymany w międzynarodowym porcie lotniczym w Silingu (chiń. Xining). „Wygląda na to, że Chińczycy biorą ich na cel tylko z uwagi na popularność i duże zasięgi”.
CZYTAJ DALEJPrzewodniczący Xi Jinping wezwał do „powszechniejszego” używania „wspólnego języka” w – tybetańskich, ujgurskich i mongolskich – „regionach granicznych”. „Powinniśmy intensywniej wdrażać etniczną jedność i postęp, aktywnie budując zintegrowaną strukturę społeczną i promując zjednoczenie wszystkich grup etnicznych, które winny przypominać ściśle zespolone nasiona owocu granatu”.
CZYTAJ DALEJRaczung Gendun – mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan – 16 listopada został zwolniony z więzienia, w którym spędził trzy i pół roku za przekazanie symbolicznego datku z prośbą o modlitwy Dalajlamy. Według lokalnych źródeł stracił w więzieniu zdrowie i matkę, której nie udzielono zgody na ostatnie widzenie z synem. „Bliscy zawieźli go prosto do szpitala w Chengdu”.
CZYTAJ DALEJ