„Przedstawiciele ludowi” w futrach chronionych zwierząt

W Lhasie zakończyły się doroczne posiedzenia Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych oraz Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.

Choć Tybetańczycy żartują, że w fasadowej legislaturze i głównym organie Frontu Jedności delegaci robią tylko trzy rzeczy, w dodatku wyłącznie rękoma (witając się, klaszcząc i jednocześnie podnosząc je w czasie głosowań), tym razem wywołali gorącą dyskusję w internecie, gdy rządowe media opublikowały zdjęcia deputowanych w ubraniach obszytych futrem chronionych zwierząt – tygrysów, panter, rysiów i wydr.

Kupowane od kłusowników i przemytników, astronomicznie drogie futra dzikich zwierząt należących do gatunków zagrożonych wyginięciem stały się symbolem majątku i statusu w czasie boomu gospodarczego, który przyniosły w latach dziewięćdziesiątych ogromne dotacje z budżetu centralnego. W 2006 roku Dalajlama wezwał rodaków do położenia kresu haniebnemu procederowi, wywołując niezwykłą kampanię palenia kontrabandy wartej miliony yuanów. Choć władze chińskie, które wpisały ochronę środowiska i przyrody na listę priorytetów, powinny temu tylko przyklasnąć, uznały spontaniczny ruch za manifestację politycznego poparcia dla Dalajlama i zaczęły zmuszać Tybetańczyków do noszenia teoretycznie zakazanych ozdób.

Tybetańscy obywatele sieci wytykają delegatom kpienie ze stanowionego przez siebie prawa i haseł przewodniczącego Xi Jinpinga, który lansuje hasło „cywilizacji ekologicznej”, oraz najwyraźniej nielegalne dochody pozwalające na zakup tak kosztownych przedmiotów.

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU