
Gdyby scalić wszystkich Buddów, ich dzieci i uczniów,
Nie dorównaliby ułamkowi Twych dokonań, Przewodniku istnienia i spokoju,
Przywódco bogów i ludzi, Tenzinie Gjaco. Twoja sława rozlewa się jak ocean.
Chroń nas wszystkich milionem swych cnót, póki nie osiągniemy Przebudzenia!
Kiedy najeźdźca skąpał w szkarłatnej krwi śniegi Dachu Świata,
Rozdzielając granicą wygnania dzieci trzech dzielnic i sześciu pasm,
A sześć milionów Tybetańczyków nie miało się nawet komu wypłakać,
Objawiłeś się niczym wytęskniony deszcz, posłaniec naszych dumnych przodków.
Przenosząc nauki Sugaty, jednię pustości i współczucia,
Przez wał Himalajów i głosząc je na całym świecie, połączyłeś niebo
I ziemię potężnym filarem ciągłości zachowanej Dharmy,
Ty jeden zasługujesz na zaszczytne imię „Drugiego Buddy”.
Złotym kluczem intelektu, łączącego stare i nowe –
Jogiczną moc mistrzostwa poglądu, medytacji i postępowania
Z naukową wizją fizyki i zdobyczy techniki –
Otworzyłeś umysłowi i ciału nowe wrota szczęścia i pożytku.
Schronienie i Opiekunie Tybetańczyków z wszystkich linii buddyzmu i bonu,
Liderze światowego ruchu pokoju, nierozróżniający między Zachodem a Wschodem,
Nauczycielu naszej epoki, nieprzedkładający buddystów nad innych,
Jako jedyny zasługujesz na miano przyjaciela wszystkich od pierwszego wejrzenia.
Sławny w całym świecie, nigdy nie dałeś przystępu marze ośmiu doczesnych trosk.
Zajęty od rana do nocy, nigdy nie zaniedbałeś studiów, kontemplacji i medytacji.
Śmiertelnie zagrożony, nigdy nie przestałeś stawiać na pierwszym miejscu innych.
Dźwigając brzemię dziewięciu dekad, nigdy nie straciłeś ducha.
Traktując jednakowo ważnych i nieważnych, niczego nie udajesz.
Witając uśmiechem bliskich i obcych, traktujesz wszystkich jak własną rodzinę.
Doskonale rozumiesz sprawy religijne i świeckie, Twoja wiedza nie ma granic.
Myśl o każdym z Twych przymiotów cementuje i wzmacnia moją wiarę.
W czasie gdy przemoc i gwałt, pijane żądzą i nienawiścią,
Dysponują arsenałem mogącym obrócić w proch całą Ziemie,
Ze złożonymi dłońmi i niewzruszonym spokojem przemierzasz świat,
Pochylając się nad każdą istotą i zapewniając im niedościgłe Schronienie.
Twoja długowieczność jest radością i szczęściem błądzących istot.
Słysząc Twe imię, poniewierani Tybetańczycy podnoszą dumnie głowy.
Jak bym na to nie patrzył, nie ma w tym świecie nic ważniejszego od Ciebie.
Proszę, trwaj nieporuszenie niczym Góra Meru, dopóki kręci się Ziemia!
W odpowiedzi na prośbę o „Pochwałę” Dalajlamy z okazji obchodów dziewięćdziesiątych urodzin Jego Świątobliwości w Waszyngtonie, stolicy Stanów Zjednoczonych, 31 maja 2025 roku napisał jeden z uczniów, Ogjen Trinle Dordże.