Partyjne przygotowania do urodzin Dalajlamy

Władze chińskie przygotowują się do przypadających 6 lipca obchodów dziewięćdziesiątych urodzin Dalajlamy, który – jak podają indyjskie media, powołując się na sikjonga – może z tej okazji przedstawić plan „sukcesji”.

Pekin najwyraźniej zareagował na spekulacje indyjskich mediów i przywódców tybetańskiej diaspory, przypominających, że w 2011 roku Jego Świątobliwość zapowiedział, że „w wieku lat około dziewięćdziesięciu” rozpocznie „konsultacje z wysokimi Lamami różnych tradycji buddyzmu tybetańskiego, społecznością tybetańską i wiernymi” na temat przyszłości instytucji Dalajlamy. Od połowy lat dziewięćdziesiątych Komunistyczna Partia Chin powtarza, że wybór następcy należy do „rządu centralnego”, i od lat przygotowuje się do „decydującej konfrontacji” z Tybetańczykami, mianując własnych hierarchów z „fałszywym Panczenem” na czele i przyjmując absurdalne (z perspektywy partyjnego dogmatu „ateizmu”) przepisy o powoływaniu i certyfikowaniu „żywych buddów”.

Xi Jinping 10 czerwca spotkał się z „fałszywym Panczenem”, który bez wątpienia ma zagrać główną rolę w chińskim spektaklu mianowania nowego Dalajlamy, choć obecny ma się doskonale, przeżywszy jak dotąd cztery pokolenia chińskich przywódców. Traf chce, że tybetańskie wzmożenie w szeregach KPCh zbiega się z bezprecedensową falą pogłosek, wedle których pozycja „przewodniczącego wszystkiego” w pokoleniu piątym zaczyna się chwiać i jest poważnie zagrożona.

Tydzień później Chen Wenqing – członek biura politycznego komitetu centralnego i przewodniczący centralnej Komisji ds. politycznych i prawnych, najważniejszego organu bezpieczeństwa partii – rozpoczął inspekcję w Qinghai, „regionie kluczowym dla stabilności Xizangu i Xinjiangu”, czyli Tybetu i Turkiestanu Wschodniego.

W tybetańskim Amdo, rodzinnej dzielnicy Dalajlamy, Chen wezwał do „stanowczej rozprawy z siłami separatystycznymi” tudzież „zarządzania religią zgodnie z prawem, gotowości w obliczu sytuacji nadzwyczajnych oraz strzeżenia bezpieczeństwa i stabilności w ważnych okresach i kluczowych momentach”. Wedle rządowych mediów partyjny nadzorca organów bezpieczeństwa przy okazji zapewnił, że Xi Jinping „troszczy się o naród tybetański i przywódców religijnych, przedstawiając fundamentalne zasady i wytyczne aktywnego sinizowania buddyzmu tybetańskiego”.

Trzy dniu później Li Ganjie – członek politbiura i szef Departamentu pracy frontu jedności, czyli struktury partii odpowiedzialnej za tak zwane „mniejszości” – wystosował orędzie do „organizacji religijnych”, przestrzegając je przed „ukrytymi zagrożeniami w polu religii” i wzywając do „dawania stanowczego odporu próbom zagranicznej infiltracji”. Li odwiedził centralne Zrzeszenie Buddyjskie i wezwał do „systematycznego promowania sinizacji religii” oraz przestrzegania zasad socjalizmu. „Doktryny, struktury, rytuały, obyczaje i normy postępowania muszą krok po kroku nabierać cech chińskich” oraz „strzec się ukrytych zagrożeń”.

Li – który do kwietnia kierował centralnym Departamentem organizacji i trafił do Frontu jedności po zaskakującej roszadzie z Shi Taifengiem – miał też podkreślać, że hierarchowie muszą być „politycznie pewni i moralnie przekonujący, aby należycie odgrywać swoje role w kluczowych chwilach”.

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU