Rozbicie obozowiska pielgrzymów w Jaczen Garze
Władze chińskie kazały zniszczyć setki namiotów pielgrzymów w pobliżu wielkiego obozowiska klasztornego Jaczen Gar w okręgu Paljul (chiń. Baiyu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
Władze chińskie kazały zniszczyć setki namiotów pielgrzymów w pobliżu wielkiego obozowiska klasztornego Jaczen Gar w okręgu Paljul (chiń. Baiyu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
Jaczen Gar – słynne obozowisko klasztorne w teoretycznie „otwartym” okręgu Paljul (chiń. Baiyu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi) w prowincji Sichuan – zostało zamknięte dla cudzoziemców.
Okrutny wicher z północy
Nie kontentuje się przegnaniem żurawia na południe
Podobnie jak w 2001 roku, po narzuceniu nowych limitów i przystąpieniu do wyburzania domów duchownych w Instytucie Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, represje dotknęły również klasztornego obozowiska Jaczen Gar w sąsiednim okręgu Paljul (chiń. Baiyu).
Pokłon Szlachetnemu Awalokiteśwarze! W Krainie Śniegu bez cienia współczucia zarzynamy dziś zwierzęta dla ich ciepłego mięsa. Zabijamy na taką skalę, że niektórym gatunkom grozi wyginięcie. Bydło trafia pod nóż nie tylko dlatego, żebyśmy mogli napełnić brzuchy albo odziać się w skóry, ale także zaspakajać kaprysy, kupując broń czy inne zbędne przedmioty. Niepostrzeżenie staje się to […]
Niemal pięć tysięcy Tybetańczyków zebranych w klasztorze Sokcang, w Tongkorze, w okręgu Dzoge (chiń. Ruoergai) prefektury Ngaba (chiń. Aba), w prowincji Sichuan ślubowało prawe postępowanie. W ceremonii, która odbyła się 8 października, uczestniczyli przedstawiciele władz lokalnych.
Od tysięcy lat Kraina Śniegu była domem twórczej cywilizacji mądrości i kultury. Stworzenie i rozpropagowanie tybetańskiego pisma przez Thonmiego Sambhotę pomogło jej przyswajać i przetwarzać zagraniczne tradycje oraz idee, dając początek złotemu wiekowi zdobyczy kulturalnych, politycznych i społeczno-gospodarczych, które do dziś budzą onieśmielenie i podziw. Mimo całkowitego rozpadu imperium tybetańskiego po ataku króla Langdarmy na buddyzm owo dziedzictwo pozostaje spoiwem, łączącym Tybetańczyków z trzech dzielnic. W dwudziestym wieku, za sprawą rozpropagowania buddyzmu tybetańskiego w Europie i Stanach Zjednoczonych, naszą spuściznę docenili niezliczeni uczeni i luminarze na całym świecie.
Z pozoru klasztory i świątynie są dziś w Tybecie wszędzie. Krzątają się w nich tłumy wiernych, paląc w ofierze maślane lampki i kadzidła. Widać mnichów i mniszki, świeccy swobodnie praktykują oraz okrążają miejsca kultu. Po błyskawicznym objeździe wielu Chińczyków i cudzoziemców dochodzi do wniosku, że Tybetańczycy korzystają z pełni swobód religijnych. Zdawszy sobie z tego sprawę, rząd Chin wycofał się z defensywnej polityki zamkniętych drzwi i zaczął aktywnie zachęcać obcych do odwiedzania regionu. Zaprasza tam również zagranicznych dziennikarzy i polityków. Nowa strategia władz przynosi powoli oczekiwane rezultaty.