International Campaign for Tibet

25-02-2008

wersja do druku

Share

Nepal wydaje Chinom uciekiniera z Tybetu

 

Władze Nepalu wydały dziś Chinom Tybetańczyka, którego zatrzymano 23 lutego po nocnym najeździe ponad pięćdziesięciu uzbrojonych policjantów na Ośrodek Recepcyjny dla uciekinierów z Tybetu, powołany przez Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) i prowadzony przez Lutheran World Federation. W ośrodku, udzielającym pomocy uchodźcom i organizującym ich tranzyt z Nepalu do Indii, nigdy wcześniej nie widziano takich sił policyjnych. Dwudziestosiedmioletni Cering Dhondup z prowincji Qinghai został osadzony w areszcie imigracyjnym, a następnie przekazany stronie chińskiej na przejściu granicznym.

 

 

katmanduosrodekrecepcyjny2008_400
 

 

Zatrzymanie było najprawdopodobniej związane z oskarżeniami Pekinu, który twierdzi, że Cering Dhondup zasztyletował w Tybecie Chińczyka. Sprawa budzi poważny niepokój z uwagi na powszechne stosowanie tortur oraz brak odpowiednich procedur prawnych w Chinach i Tybecie.

 

„Nasz niepokój budzi również zastraszający charakter interwencji policji - stwierdza Mary Beth Markey z ICT - zwłaszcza, że dotyczyła ona ludzi uciekających przed prześladowaniami. Manifestacja siły miała zapewne wzbudzić uznanie rządu Chin, który najwyraźniej kształtuje politykę Nepalu wobec Tybetańczyków".

 

Najazd na ośrodek miał miejsce w niedzielę około jedenastej w nocy. Ponad pięćdziesięciu uzbrojonych policjantów (część w cywilnych ubraniach) wkroczyło do budynku i skierowało się do jednej z męskich sal. Budzili kolejnych uchodźców, dopóki nie zidentyfikowali na podstawie fotografii Ceringa Dhondupa z Coszaru (chiń. Haidong) lub Bajanu (chiń. Hualong) w tybetańskim Amdo (stanowiącym dziś część chińskiej prowincji Qinghai). Mężczyznę skuto i przewieziono do urzędu imigracyjnego, gdzie został przesłuchany.

 

Incydent ten świadczy o coraz trudniejszym położeniu Tybetańczyków w Nepalu, związanym z rosnącymi wpływami Pekinu w Katmandu. W 2005 roku zamknięto utworzone w latach sześćdziesiątych Przedstawicielstwo Dalajlamy oraz ośrodek świadczący pomoc społeczności tybetańskiej. W lutym tego roku Sąd Najwyższy Nepalu nie wyraził zgody na zarejestrowanie Bhota Welfare Society, organizacji pozarządowej, której celem było niesienie pomocy humanitarnej mieszkającym w Nepalu Tybetańczykom i nowym uchodźcom. Przeciwko rejestracji protestowały władze chińskie, oskarżające stowarzyszenie o powiązania z „kliką Dalaja".

 

Każdego roku, ryzykując życiem, Himalaje przekracza od 2500 do 3500 uciekinierów z Tybetu, którzy próbują przedostać się przez Nepal do Indii. W latach 2006-07 było ich nieco mniej niż w 2004 i 2005 roku. Wielu pragnie tylko zobaczyć swego przywódcę, Dalajlamę. Wśród nowych uchodźców przeważają dzieci, które rodzice (nie mogąc zapewnić im wykształcenia w Tybecie) wysyłają do szkół prowadzonych przez diasporę, oraz uciekający przed prześladowaniami religijnymi mnisi i mniszki.

 

Sprawa Tybetu wciąż nadaje kształt stosunkom chińsko-nepalskim. Uchodźcy bywają zawracani i wydawani Chinom - często za sprawą „koleżeńskiej współpracy" funkcjonariuszy obu straży granicznych. Tybetańczykom złapanym na próbie przekroczenia granicy - w czasie ucieczki lub powrotu do ojczyzny - grożą więzienie i tortury. W maju 2003 roku, ignorując protesty społeczności międzynarodowej, Nepal wydał Chinom grupę tybetańskich uchodźców; wszyscy zostali uwięzieni, zmuszano ich też do ciężkiej pracy.

 

W ostatnich miesiącach Nepal odwiedziło wielu chińskich dygnitarzy. Przy okazji rząd w Katmandu powtarzał, że nie będzie tolerować na swoim terytorium żadnej „działalności antychińskiej", priorytetem Pekinu pozostaje zaś kontrola granicy.


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)