Teksty. Z perspektywy Tybetańczyków

wersja do druku

Share

List z więzienia

Therang

 

Jak się macie, przyjaciele? Co słychać u naszego ukochanego dziecka o cerze jasnej jak koncha, ciele krzepkim niczym góra obleczona w zbroję liter, żywym umyśle i pięknej duszy? Ile to już ma lat? Czy Meczi i Gjalcen chodzą po wolności? Zhog, Gjen, Yang, Me? Ciągle przekrzykują ryk burzy?

 

A nasi ziomkowie Szodziang, Nodring, Dhonkho i Czoleb Dała? Czy Ruthur i Dzumdrung z Północno-Zachodniego Uniwersytetu wciąż rzucają przed was lśniące perły swoich myśli?

 

Mam nadzieję, że nasze wspólne marzenie wkrótce się ziści. My tutaj, towarzysze losu - Njen, Garmi, Czenag, Cagbig, Dała i ja - dajemy jakoś radę. Będziemy mówić prawdę na głos tu i gdzie indziej.

 

Choć fizycznie przypominamy trupa nocą, nasze myśli mają przepych i blask złota. Mądrość gigantów - Tołstoj, Rousseau, Hugo i Baudelaire - rozświetla mi ciemności i przypomina, że wolność nie zna granic.

 

Tym razem, przyjaciele, byłem zmuszony zapoznać się z gorszą stroną komunizmu, a społeczeństwo trapione świerzbem i zwyrodnieniami odstawiło mnie na boczny tor. Nic im nie jestem winny. Bądźcie mądrzejsi i znajdźcie równowagę między tym, co trzeba na państwowej posadzie, a tym, co dyktuje własne serce. Co przyjdzie mi czynić, jeśli w ogóle dotrwam do końca wyroku i wyjdę stąd z życiem? Trudno zdecydować. Szanuję wybory, których dokonaliście.

 

Przeczytałem oświecające „Gatunki młodych" drogiego Meczi. Analiza trzech wielkich postaci (cudzoziemca, Tybetańczyka i Chińczyka) zachwyca, więc wynoszę ją pod niebiosa. Trzeba mi książek, przyślijcie coś, proszę. Życzę wam wszystkiego, co dobrze wróży.

 

więzienie Mianyang, 26 września 2012

 

 

 

 

Therang (właściwie Taszi Rabten), popularny pisarz, autor m.in. relacji z protestów w 2008 roku zatytułowanej „Spisane krwią", i redaktor magazynu „Szar Dhungri" został skazany na cztery lata więzienia w 2011 roku. „List z więzienia" pojawił się - bez słowa wyjaśnienia - na jednym z tybetańskich blogów 4 listopada 2012 roku. „Obywatel sieci" napisał w komentarzu: „Przypomina się własna odsiadka w Dzarze. W Mianyangu skazani produkują cegły. Jeśli to tam trzymają Theranga i resztę, stracą zdrowie i wyjdą stamtąd jako wraki. Rozpacz".

 

 

 

 

 

theranglistzwiezienia_400
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Za High Peaks Pure Earth


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)