Teksty. Z perspektywy Tybetańczyków

wersja do druku

Share

Świat patrzy na tybetańską kolej

Namlo Jak

 

Od 22 czerwca do 5 lipca 2006 roku czytałem opinie na temat nowej linii kolejowej, które pojawiały się na blogach portalu poświęconego kulturze tybetańskiej (www.tibetcul.net). Oto niektóre wpisy:

 

„Mówią, że [kolej] przyczyni się do rozwoju turystyki, lecz Tybet ze swoją stosunkowo zacofaną kulturą i gospodarką nie będzie się w stanie bronić przed masowym najazdem cywilizacji konsumpcyjnej z zewnątrz, która z pewnością wywrze negatywny wpływ na lokalną tradycję i środowisko".

 

„Mówią, że [kolej] rozwinie gospodarkę Tybetu, ale to tylko ekonomiczny atak giganta na słabeusza. (...) Płaskowyż Tybetański nazywany jest ziemią niczyją, a surowe warunki klimatyczne ograniczają tam wydobycie i wykorzystanie zasobów naturalnych. Uruchomienie kolei ułatwi eksploatację i transport surowców. Najważniejsze jest to, że ostatecznym użytkownikiem i głównym beneficjantem tego procederu nie będzie Tybet. Jego mieszkańcy w najlepszym razie mogą liczyć na płace minimalne za pracę fizyczną w tym przemyśle. Największe korzyści odniosą ludzie po drugiej stronie linii kolejowej".

 

„Warunki naturalne, historia i inne czynniki sprawiają, że poziom wykształcenia oraz kwalifikacje zawodowe Tybetańczyków są statystycznie niższe niż na wybrzeżu. Jednostki i grupy nie mają właściwie żadnych szans w takiej rywalizacji. Potężny napływ ludności spoza Tybetu sprawi, że przybyszom będzie stosunkowo łatwo zdominować lokalną społeczność, odbierając jej perspektywy oraz pogłębiając i tak już ogromną przepaść między bogatymi a biednymi, do których należy większość Tybetańczyków".

 

„Otwarcie kolei zwiększy kontrolę militarną, jeszcze bardziej oddalając perspektywę autonomii".

 

Jak widać, Tybetańczycy są świadomi słabości swojej pozycji i konieczności rozwijania zdolności do przetrwania. Napływ turystów oraz imigrantów wpłynie na rynek towarów i mieszkań; ceny pójdą w górę, a dochody rdzennych mieszkańców pozostaną niskie, będą więc oni mieli kłopoty z utrzymaniem. Może to jeszcze bardziej skomplikować stosunki między Chinami a Tybetem.

 

Pewien internauta przedstawił poetycki opis oddziaływania kolei na Tybet.

 

Naprawdę puścili pociągi do Tybetu

Mona Lisa glamie sfermentowane tofu

Dong Cunrui trzyma w prawej ręce zdechłą mysz

Clinton robi striptiz przed Lewinsky

Ye Zimei wyhodowała szóstą pierś

Dao Mingsi pierze stringi Shan Cai

Przodownicy zaczęli Olimpiadę przed terminem

Żłobki wyprzedają niewinność po Euro

Hitler wyjechał do Tybetu sadzić słodkie ziemniaki

Eskimosi uciekli do Hainanu przed upałem

Tripitaka osobiście gotował dla Guanyin

Faye Wong napisała list miłosny w porodówce

Einstein kręcił tyłkiem na Księżycu

Bill Gates sprzedaje ciuchy na Nanjińskiej

Lin Zexu pali tylko Marlboro

Xiang Yu i Liu Bang wzięli ślub

Czarna wdowa po raz trzytysięczny wyszła za mąż

Prawdziwa miłość oszukała Allacha

Jezu, naprawdę puścili pociągi do Tybetu1

 

„Wyprzedawanie niewinności po Euro" nie jest, niestety, przesadą za sprawą lokalnych zasobów ludzkich i naturalnych oraz uprawianej od pół wieku polityki upośledzającej edukacji. Dalajlama udzielił jednak kolei warunkowego poparcia, dystansując się od działaczy, którzy wzywają do jej bojkotu.

 

Nawet Chińczycy nie mówią w tej sprawie jednym głosem. „Otwarcie kolei Qinghai-Tybet jest kolejnym wielkim osiągnięciem socjalistycznej modernizacji Chin", powiedział prezydent Hu Jintao. Według rzecznika chińskiego MSZ „oddanie linii kolejowej przeobraziło archaiczny system transportu, podniosło stopę życiową wszystkich mniejszości oraz odegrało ogromną rolę w promocji i rozwoju lokalnego przemysłu turystycznego".

 

Z drugiej strony, Zhao Feiyue, nauczyciel z Hongkongu, pisze, że „uruchomienie kolei w istocie zniszczyło Tybet. Długi, czarny penis rozdarł błonę tybetańskiej dziewicy". Słynny pisarz Wang Lixiong powiedział w wywiadzie dla Yazhou Zhoukan, że kultura zasługuje na ochronę w takim samym stopniu, co środowisko naturalne. Jego zdaniem należałoby stworzyć rezerwat tybetańskiej tradycji, usuwając z niego większość obcych.

 

Szersze implikacje

 

W ostatnich latach indyjscy politycy i intelektualiści poświęcili wiele czasu na dyskusje nad potencjalnym wpływem kolei tybetańskiej na Indie i całą Azję Południową. „Otwarcie linii kolejowej Qinghai-Tybet - ostrzega India Today - znacznie zwiększy mobilność i potencjał logistyczny chińskiej armii, umożliwiając jej przywiezienie do Tybetu pięciu milionów ton uzbrojenia i innych materiałów w ciągu roku oraz przerzucenie tam dwunastu dywizji piechoty w ciągu miesiąca. Co więcej, media informują, że za sprawą kolei wzrosła możliwość chińskiego ataku na Indie oraz szybkiego transportu rakiet średniego zasięgu".

 

Dziampa Phuncog, przewodniczący rządu Tybetańskiego Regionu Autonomicznego, zwołał 4 lipca konferencję prasową dla zagranicznych dziennikarzy i powiedział im, że zabiegi Dalajlamy o większą autonomię Tybetu są nieszczere i że kolejne rundy rozmów [z jego wysłannikami] nie przyniosły żadnego przełomu. Przyznał jednak publicznie, że kanały komunikacji między rządem Chin a Dalajlamą pozostają otwarte. W tym samym czasie sekretarz partii TRA Zhang Qingli bez ogródek nazwał kolejną falę „edukacji patriotycznej" „walką na śmierć i życie z Dalajlamą i jego stronnikami".

 

„Wiceminister Zhu Weiqun stwierdził, że »przywódcy Komunistycznej Partii Chin przywiązują wielką wagę do kontaktów z Jego Świątobliwością Dalajlamą« - powiedziała niedawno Kate Saunders z International Campaign for Tibet. - To wymowne, niemniej nie ma tu mowy o szybkich rozwiązaniach. Najprawdopodobniej będzie to długi proces. (...) Od ponad dziesięciu lat Dalajlama przedstawia pragmatyczną ofertę rezygnacji z niepodległości na rzecz prawdziwej autonomii. Propozycja ta jest zgodna z konstytucją Chin. Choć wedle oficjalnej doktryny partii Dalajlama pozostaje niebezpiecznym »separatystą«, komentarze chińskich analityków i dyskusje w internecie świadczą o rosnącym zainteresowaniu rozwiązaniem problemu w procesie rozmów".

 

Wszystko ma dobre i złe strony. Otwarcie linii kolejowej zwiększyło zdolność Chin do kontrolowania Tybetu, ale też umiędzynarodowiło jego problem. Co więcej, kolej nie zaszkodziła jeszcze kontaktom tybetańsko-chińskim. Proces dialogu będzie uzależniony od klimatu na arenie międzynarodowej, zmian w Chinach i sprzyjającej bądź nie atmosfery w samym Tybecie. Trzeba tu również brać pod uwagę relacje między polityką i interesami różnych państw.

 

„Uważam, że w sytuacji, w której nie można osiągnąć prawdziwej autonomii - napisała w internetowej dyskusji z przyjaciółmi znana tybetańska poetka Oser - dla Tybetańczyków najważniejsze są nie prawa, lecz przebudzenie. Tylko ludzie świadomi wiedzą, czego naprawdę chcą". To może być największy dar, jaki przyniesie kolej, oraz sedno sprawy w postępującym lub nie procesie negocjacji między Tybetem a Chinami. „Tybetańskiego rządu emigracyjnego - powtarza często wysłannik Dalajlamy Lodi Gjalcen Gjari - nie można ponaglać ani zmusić do zawarcia jakiejś ugody z rządem w Pekinie, ponieważ osiągnięcie postępów wymaga czasu. Na tym etapie celem specjalnego wysłannika jest właśnie taki postęp".

 

 

 

 

 

Namlo Jak pochodzi z regionu Amdo, który przyłączono do chińskiej prowincji Qinghai. Po ukończeniu studiów podjął pracę w lokalnym Departamencie Oświaty. W 1993 roku aresztowano go (wraz z dwoma kolegami) i skazano za „prowadzenie działalności szpiegowskiej" oraz „założenie organizacji kontrrewolucyjnej". Wśród „wykradzionych" - zdaniem sądu - „tajemnic państwowych" były chińskie roczniki statystyczne. Namlo Jak odbywał karę w czterech różnych więzieniach. Wiersze pisał na pudełkach po papierosach przeszmuglowanym do celi wkładem do długopisu. Zwolniono go w listopadzie 1997 roku. Dwa lata później uciekł z Tybetu.

China Rights Forum, nr 4, 2006. Artykuł opublikował jako pierwszy hongkoński Dongxiang w lipcu 2006 roku.

 

1 Dong Cunrui (1929-48) - został ogłoszony bohaterem Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w 1963 roku. W czasie jednej z bitew z nacjonalistami wojska komunistyczne nie mogły sforsować bunkra na moście. Dong go wysadził, ginąc w wybuchu. Na plakatach propagandowych nieodmiennie trzyma w rękach materiały wybuchowe.

Ye Zimei alias Amy Yip - obdarzona dużym biustem aktoreczka z Hongkongu.

Uboga Shan Cai i bogaty, porywczy Dao Mingsi - bohaterowie „Meteorytowego ogrodu", popularnego serialu tajwańskiego inspirowanego japońską mangą.

Tripitaka (właściwie Xuan Zang) - mnich z klasycznej „Podróży na Zachód", który wraz z Małpim Królem i towarzyszami wyrusza, wybrany do tej misji przez samą boginię Guanyin (tyb. Czenrezik), do Indii po buddyjskie sutry.

Faye Wong - hongkońska aktorka i piosenkarka z Chin właściwych; jej drugie dziecko urodziło się w Pekinie 27 maja 2006 roku.

Lin Zexu - uczony i urzędnik z czasów dynastii Qing, który zasłynął walką z przemytem opium w Guangzhou, co stało się pretekstem pierwszej wojny opiumowej z Wielką Brytanią w 1839 roku.

Xiang Yu (III w. p.n.e.) - rozbił cesarską armię po śmierci Ying Zhenga, a Liu Bang zdobył później stolicę, doprowadzając do upadku dynastii Qin.


Home Aktualności Raporty Teksty Archiwum Linki Pomoc Galeria
 
NOWA STRONA (od 2014 r.)